Producent filmowy Harvey Weinstein został postawiony w stan oskarżenia w sądzie na Manhattanie w Nowym Jorku za gwałt i inne przestępstwo seksualne w związku z zarzutami dwóch kobiet.
Jak podało nbcnews, adwokat Weinsteina Benjamin Brafman powiedział, że producent nie przyzna się do winy i wystąpi z wnioskiem o oddalenie oskarżenia. "Jeśli dojdzie do procesu, oczekujemy uniewinnienia pana Weinsteina" - powiedział Brafman.
Wcześniej w piątek producent filmowy Harvey Weinstein usłyszał przed sądem w Nowym Jorku zarzuty gwałtu i innych przestępstw seksualnych.
Nie ustosunkował się do nich i został zwolniony za kaucją 1 mln dolarów.
Weinstein zgodził się też na elektroniczny monitoring i pozostawanie w granicach stanów Nowy Jork i Connecticut. Musiał oddać paszport.
Ponad 70 kobiet obwinia Weinsteina o nadużycia seksualne, w tym gwałt. Oskarżenia te, o których na jesieni 2017 roku napisały "NYT" i "New Yorker", dały początek akcji i ruchowi #MeToo, wymierzonym przeciwko sprawcom seksualnych napaści, często ważnym postaciom biznesu, świata rozrywki i polityki.
Skandal z udziałem Weinsteina - jednego z najważniejszych producentów filmowych w Hollywood, współzałożyciela studia Miramax i firmy producenckiej Weinstein Co. - zakończył jego karierę. Został on wyrzucony z własnej firmy, a ta później ogłosiła bankructwo. Producent twierdzi, że nigdy nikogo nie zmuszał do seksu.
Na liście uwolnionych więźniów jest m.in. laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki.
Ona nie śpiewa gardłem, ona śpiewa duszą - mówiła o Magdzie Umer Agnieszka Osiecka.
To spaniałe świadectwo miłosierdzia oraz wspólnoty obywatelskiej i jedności ducha chrześcijańskiego.
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.