Prezydent Francji Nicolas Sarkozy obiecał we wtorek, że "będzie walczył bez wytchnienia o to, by zlikwidować wszystkie co do jednej bazy ETA we Francji". Sarkozy złożył obietnicę na pogrzebie policjanta zabitego przez podejrzanych o przynależność do ETA.
Francuski prezydent, stojący na pogrzebie obok szefa hiszpańskiego rządu Jose Luisa Rodrigueza Zapatero, powiedział, że Francja "nie da się nigdy zastraszyć terroryzmowi" i że będzie się trzymać zasady "zerowej tolerancji" wobec tych, którzy atakują jej siły bezpieczeństwa.
Sarkozy uczestniczył w pogrzebie policjanta, 52-letniego Jeana-Serge'a Neriba, który w ubiegłym tygodniu zginął pod Paryżem od kul podczas strzelaniny z domniemanym komandem ETA.
Chociaż w przeszłości francuscy policjanci czy żandarmi odnosili rany z rąk tej organizacji, po raz pierwszy policjant został zabity. Hiszpański premier Zapatero powiedział bezpośrednio po zabiciu policjanta, że "Francja płaci wysoką cenę za pomoc w zwalczaniu ETA".
Po pogrzebie Sarkozy i Zapatero mieli się spotkać w Pałacu Elizejskim na roboczym lunchu - podała agencja AFP.
Powstała pod koniec lat 50. XX wieku ETA (Euskadi Ta Askatasuna - Kraj Basków i Wolność) walczy o utworzenie niepodległego państwa baskijskiego w rejonie północnej Hiszpanii i południowo-zachodniej Francji. Formacji tej, figurującej na amerykańskiej i unijnej liście organizacji terrorystycznych, przypisuje się odpowiedzialność za śmierć 828 osób.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.