Jego uczestnicy protestowali przeciwko próbom zalegalizowania aborcji w Korei Południowej.
Wielotysięczny marsz dla życia przeszedł ulicami Seulu. Jego uczestnicy protestowali przeciwko próbom zalegalizowania aborcji w Korei Południowej. Manifestację zorganizowały katolickie środowiska pro-life.
Koreańscy obrońcy życia wyszli na ulice, ponieważ w tym kraju trwa debata nad zalegalizowaniem aborcji. Trybunał Konstytucyjny bada właśnie, czy prawo zakazujące tego procederu zgodne jest z ustawą zasadniczą.
Pokojowa manifestacja ukazywała piękno i wartość ludzkiego życia przypominając, jak wielkim darem dla społeczeństwa jest każde przychodzące na świat dziecko. Marsz dla życia zakończył się uroczystą Eucharystią sprawowaną w seulskiej katedrze przez kard. Andrew Yeom Soo-junga.
Wskazał on m.in. na odpowiedzialność spoczywającą na politykach za to, by rodzicom stworzyć godne warunki do przyjęcia potomstwa. Zauważył, że odgrywa to ogromną rolę w podejmowaniu decyzji przez matki, które nie są pewne, czy chcą urodzić dziecko. „Naszym zadaniem jako Kościoła jest uczynić wszystko, co w naszej mocy, by nigdy nie musiały podejmować nieodwracalnych decyzji o dokonaniu aborcji” – mówił arcybiskup stołecznego Seulu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.