Aktywistki ruchu obrony praw człowieka na Ukrainie poinformowały w środę, że złożyły w sądzie doniesienie o naruszeniu przez premiera Mykołę Azarowa zasady konstytucyjnej o równości praw kobiet i mężczyzn.
Przewodnicząca fundacji La Strada na Ukrainie Kateryna Łewczenko i szefowa organizacji Centrum informacyjno-konsultacyjne Ołena Susłowa złożyły wnioski, do których dołączono dyskietkę z nagraniem wystąpienia Azarowa w Dniepropietrowsku, gdzie nowy premier powiedział, że "zajmowanie się reformami nie jest sprawą kobiet".
"To sformułowanie uważam za dyskryminację ukraińskich kobiet i mnie osobiście" - powiedziała Łewczenko, która domaga się symbolicznej kary - odszkodowania w wysokości jednej hrywny (ok. 36 groszy).
Po kontrowersyjnym wystąpieniu Azarowa w Dniepropietrowsku służba prasowa nowego premiera oświadczyła, że jego słowa zostały źle zinterpretowane, a premier naprawdę chciał powiedzieć, że "żadna reforma, której w jednakowym stopniu nie popierają kobiety i mężczyźni, nie ma perspektyw".
Agencja ITAR-TASS pisze, że po raz pierwszy w ostatnich latach w ukraińskim rządzie nie ma ani jednej kobiety.
Wywodzący się z prorosyjskiej Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza Mykoła Azarow ujawnił, że przed objęciem gabinetu po swej poprzedniczce Julii Tymoszenko poprosił kapłana o poświęcenie pomieszczania. "Trudno mi było tam oddychać. Gdy gabinet został poświęcony, zacząłem oddychać swobodniej" - powiedział w Dniepropietrowsku na wschodzie Ukrainy.
Wolność bez prawdy traci swoją treść i prowadzi do chaosu moralnego.
Ok. 2,1 mln. nigeryjskich dzieci nie otrzymało ani jednej rutynowej dawki szczepień ochronnych.
Oba scenariusze są warunkowe i nie mają zostać od razu wcielone w życie.
To zarówno duchowni, jak woźni, elektrycy, technicy i kucharze.
W ciągu 12 lat istnienia obozu przez KL Dachau i jego podobozy przeszło łącznie ponad 200 tys. osób.