Do zbrodni doszło wczesnym rankiem w niedzielę 29 lipca. Władze bezpieczeństwa nie wykluczyły morderstwa i rozpoczęły dochodzenie.
Były mnich Izajasz (Jesaja, w świecie Wael Saad Tawadros), usunięty ze stanu zakonnego „za niestosowne zachowanie”, przyznał się do zamordowania swego dotychczasowego przełożonego, koptyjskiego biskupa Epifaniusza. Był on namiestnikiem klasztoru św. Makarego Wielkiego w Wadi Natrun w północnym Egipcie. Kilka dni przed tragedią zwierzchnik Kościoła koptyjskiego patriarcha – papież Teodor (Tawadros) II wydał dekret, stwierdzający, iż mnich swymi „niestosownymi działaniami” złamał monastyczny sposób zachowania i życia w ubóstwie, posłuszeństwie i czystości – podały 5 sierpnia na portalach internetowych media egipskie.
11 bm. ogłoszono, że były zakonnik przyznał się przed sądem do popełnienia zbrodni, dodając, że zabił biskupa, uderzając go w głowę żelaznym łomem. Do zbrodni doszło wczesnym rankiem w niedzielę 29 lipca, gdy Epifaniusz udawał się ze swojej celi do kościoła na modlitwy poranne przed liturgią świąteczną.
Władze bezpieczeństwa nie wykluczyły morderstwa i rozpoczęły dochodzenie. Dość szybko podejrzenie padło na byłego mnicha, liczącego 34 lata, który śluby złożył w 2010, przyjmując imię Izajasz od Makarego (Iszaja ‘al-Maqari). 5 sierpnia Koptyjski Komitet Synodalny ds. Monastycyzmu przeniósł go do stanu świeckiego „za poważne złamanie prawa zakonnego”, nie wspominając jednak o zabójstwie. Wezwano go do „okazania skruchy, aby ratował swoją duszę”.
Policjanci wraz z 60 śledczymi przejrzeli obrazy nagrane przez kamery wideo i skontrolowali cele mnichów. Ustalono, że sześciu zakonników było skłóconych ze swym przełożonym – biskupem, odmawiając mu posłuszeństwa. W wyniku długiego przesłuchania poszlaki doprowadziły do Izajasza, który był bardzo zbuntowany. Jeszcze w lutym br. otrzymał polecenie opuszczenia klasztoru na trzy lata, ale pozostali mnisi zaapelowali w jego imieniu o danie mu drugiej możliwości na naprawienie błędów. On jednak nie skorzystał z tej szansy i – jak się okazało – często opuszczał klasztor wbrew poleceniom swego przełożonego.
Według mediów postępowanie buntowniczego mnicha było „pełne sprzeczności”, co potwierdziły kamery wideo, które pokazały, kiedy naprawdę znajdował się on w klasztorze lub poza nim. Również rozmowy, nagrane w jego telefonie komórkowym, ujawniły „poważne naruszenia”. Wieczorem 4 sierpnia Izajasz usiłował popełnić samobójstwo, wypijając środek owadobójczy, uratowano go jednak po przewiezieniu do szpitala w Damanhurze. Obecnie przyznał się do popełnienia zbrodni, wskazując śledczym narzędzie zabójstwa, które ukrył w jednym z magazynów klasztornych.
Urodzony w 1954 roku w mieście Tanta w północnym Egipcie bp Epifaniusz był z wykształcenia lekarzem. Do klasztoru św. Makarego Wielkiego wstąpił w 1984, w 2002 otrzymał świecenia kapłańskie a od 3 lutego 2013 był jego namiestnikiem. Uchodził za jedną z najbardziej wpływowych postaci Kościoła koptyjskiego. Jako badacz i naukowiec współpracował przy tłumaczeniu wielu ksiąg biblijnych z greki na arabski. Był uczniem Matty al-Maskina (1919-2006), który jako odnowiciel monastycyzmu koptyjskiego był jedną z kluczowych duchowych osobowości w nowszej historii Kościoła koptyjskinego. Bp Epifaniusz utrzymywał bliskie kontakty duchowe z przyjaciółmi i wspólnotami Kościoła katolickiego, pozostawał w częstym kontakcie z wiedeńską fundacją ekumeniczną Pro Oriente.
Koptyjski klasztor św. Makarego Wielkiego leży na pustyni Sketes między Kairem i Aleksandrią. Założył go w IV wieku wspomniany święty z Aleksandrii i od tego czasu jest on nieprzerwanie zamieszkany przez mnichów.
Podczas audiencji środowej 8 sierpnia patriarcha Teodor II z uznaniem mówił o życiu mnichów koptyjskich. Wyraził nadzieję, że wspólnoty monastyczne „aż do końca świata” pozostaną na egipskiej pustyni i będą mogły przekazywać kolejnym pokoleniom bogactwo swoich duchowych darów. Nie mogą temu zagrozić słabości, błędy, grzechy i zbrodnie pojedynczych osób. „Nad wiarą chrześcijańską czuwa Pan, który nie potrzebuje żadnych innych strażników” – podkreślił patriarcha. Jednocześnie wezwał mnichów, aby nie korzystali z telefonów komórkowych ani z portali internetowych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.