Na Świętej Górze Grabarce k. Siemiatycz (Podlaskie) odbywają się w niedzielę główne obchody prawosławnego Święta Przemienienia Pańskiego. To najważniejsza w roku uroczystość w tym cerkiewnym sanktuarium.
Głównej liturgii przy ołtarzu polowym przewodniczyli: zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego metropolita Sawa i zwierzchnik amerykańskiej Cerkwi metropolita Tichon w asyście hierarchów z kraju i zagranicy. Wśród gości uroczystości byli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.
Według szacunków policji w dwudniowych obchodach na Grabarce (zgodnie ze wschodnim zwyczajem uroczystości rozpoczęły się w sobotę wieczorem) uczestniczyło w sumie ok. 30 tys. osób. W licznych pieszych pielgrzymkach przyszli do sanktuarium wierni m.in. z Białegostoku, Warszawy, Jabłecznej, Sokółki, Hajnówki i z Bielska Podlaskiego.
Po zakończeniu niedzielnej głównej liturgii na wzgórzu poświęcony został kilkumetrowy drewniany krzyż z napisem "Panie błogosław Ojczyznę naszą!", który będzie upamiętniał setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. "Aby Bóg błogosławił naszą ziemię, otaczał wszystkich jej obywateli swoim błogosławieństwem, zdrowiem, pokojem i dostatnim życiem. By ramiona świętego krzyża ochraniały ją od wszelkiego zła" - podkreślił abp Sawa.
Odnosząc się do wizyty delegacji amerykańskiej Cerkwi, mówił, że "dzisiaj prawosławie świadczy Chrystusa na wszystkich kontynentach świata". Zwracał uwagę, że tylko w jedności można rozwiązywać "problemy współczesności".
"Cerkiew prawosławna boleje zawsze, kiedy ludzkość przeżywa różne doświadczenia duchowe i fizyczne, zwłaszcza kiedy człowiek cierpi i zadawane mu są te cierpienia przez drugiego człowieka. Dzisiaj świat przeżywa wojny, terroryzm, biedę, brak sprawiedliwości - Cerkiew przypomina współczesnemu światu, że na jego życiowej drodze miała miejsce Golgota, po niej jednak nastąpiło Zmartwychwstanie, to jest wielka radość. I prawosławie jest tą radością" - mówił zwierzchnik polskiej Cerkwi.
Metropolita Ameryki i Kanady Tichon mówił, że tamtejszy Kościół prawosławny postrzega siebie jako lokalną, wieloetniczną Cerkiew misyjną niosącą prawosławne chrześcijaństwo wszystkim obywatelom Ameryki Północnej.
Zwracał uwagę na proces laicyzacji, który - jak zaznaczył - w równym stopniu zagraża zarówno Wschodowi, jak i Zachodowi. "Coraz większy wpływ ma na nas ta sama świecka monokultura" - mówił amerykański hierarcha. "Relacje między szerokimi drogami świata i wąskimi ścieżkami Ewangelii są często napięte i pogłębiane przez różne nurty polityczne, kryzysy ekonomiczne czy idee filozoficzne, co powoduje, że zachowywanie przez nasze Kościoły prawdziwej +chrystocentrycznej+ postawy w odniesieniu do wyzwań współczesności jest jeszcze trudniejsze" - mówił abp Tichon.
List do uczestników uroczystości na Grabarce skierował prezydent RP Andrzej Duda. Przypomniał w nim, że brał udział w Święcie Przemienienia Pańskiego w tym sanktuarium w 2015 roku, w pierwszych tygodniach sprawowania swego urzędu.
"Poprzez tamto spotkanie i wspólną modlitwę chciałem podkreślić swoje głębokie przekonanie, że tradycja duchowa, którą kultywują tutaj od wieków wierni Kościoła prawosławnego stanowi integralną część dziedzictwa naszej ojczyzny. Dziś chcę w pełni podtrzymać i z całą mocą powtórzyć tamto przesłanie" - napisał prezydent.
Podkreślał, że Polska "słusznie szczyci się tym, że zawsze była państwem wielu narodów i religii". Nawiązując do jubileuszu odzyskania przez Polskę niepodległości, Andrzej Duda zwrócił uwagę, że "przed stu laty Polacy, Białorusini, Ukraińcy i inni wyznawcy prawosławia stawali ramię w ramię do walki o własne suwerenne państwo. "Razem obronili odrodzoną ojczyznę przed nawałą bolszewicką, razem też odbudowali kraj ze zniszczeń wojennych i pracowali dla dobra wspólnego oraz pomyślności współobywateli" - napisał prezydent.
Góra Grabarka, z małą cerkwią na wzgórzu i żeńskim klasztorem, to święte miejsce dla prawosławnych w Polsce. Ma dla nich takie znaczenie jak Częstochowa dla katolików. Nazywana jest też "wzgórzem krzyży" z racji krzyży wotywnych przynoszonych i ustawianych na wzgórzu przez wiernych w różnych intencjach. Przez lata ustawiono ich tam tysiące.
Tradycja pielgrzymowania w to miejsce sięga 1710 r. Jeden z okolicznych mieszkańców doznał bowiem objawienia, że wszyscy, którzy dotrą na Grabarkę, zostaną uratowani od panującej wtedy epidemii cholery. Jak głosi przekaz, ci, którzy tak zrobili i ustawili tam krzyż, zaczęli zdrowieć. Najliczniejsze pielgrzymki zaczęły przybywać na Grabarkę po II wojnie światowej, gdy główne sanktuaria prawosławne na terytorium Polski znalazły się w granicach ZSRR. Od 1947 roku istnieje tam żeński klasztor.
Co roku najwięcej wiernych gromadzi w tym sanktuarium Święto Przemienienia Pańskiego. W minionych latach gośćmi tych uroczystości byli najważniejsi hierarchowie Kościoła wschodniego, w tym patriarcha ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej I, zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi patriarcha Cyryl czy patriarcha antiocheński Jan X.
Dokładnych danych o liczbie prawosławnych w Polsce nie ma. Przedstawiciele Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego szacują liczbę wiernych na 450-500 tys. osób. Według danych GUS - uznawanych jednak przez hierarchów za niemiarodajne - w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Cerkwi w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.
Za centrum prawosławia w naszym kraju uważane jest województwo podlaskie, zwłaszcza jego południowo-wschodnia część.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.