Wieczorem w sobotę premier Donald Tusk przyjechał do Smoleńska na miejsce katastrofy samolotowej, w której zginął prezydent Lech Kaczyński. Jest tam też szef rosyjskiego rządu Władimir Putin.
Obaj udali się na miejsce katastrofy i złożyli tam wiązanki kwiatów. Premier Tusk uklęknął na chwilę przy szczątkach maszyny. Putin stał obok niego i przeżegnał się. Gdy polski premier wstawał, Władimir Putin objął go w geście współczucia.
Witało ich jako wyzwolicieli ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów.
Trump powiedział w sobotę, że "powinniśmy po prostu oczyścić" palestyńską enklawę.