Robert Biedroń ogłosił w poniedziałek, że nie będzie ponownie ubiegał się o urząd prezydenta Słupska. Jednocześnie zarekomendował jako kandydatkę na prezydenta swoją obecną zastępczynię Krystynę Danilecką-Wojewódzką.
O tym, że nie będzie kandydował na prezydenta Słupska w tegorocznych wyborach samorządowych, Biedroń poinformował na poniedziałkowej konferencji prasowej.
"Podjąłem trudną decyzję o tym, żeby zakończyć swoją przygodę z moim ukochanym Słupskiem. Przyszedł czas, żeby pójść dalej, () żeby zrobić to, co zrobiliśmy w Słupsku, w całej Polsce. Jutro w Warszawie ogłoszę szczegóły tej decyzji" - powiedział Biedroń.
Obecny prezydent Słupska zaznaczył, że gdyby kandydował w jesiennych wyborach, został wybrany i zrezygnował z bycia prezydentem podczas trwania kadencji, na jego miejsce premier wyznaczyłby komisarza. "Komisarza, który rządziłby przez sześć miesięcy naszym miastem. Byłby to komisarz partyjny, jak ma to miejsce w każdym miejscu, w każdym samorządzie, noszący legitymację PiS. Nie mogę na to pozwolić" - powiedział Biedroń.
Podkreślił, że decyzja o nieubieganiu się ponownie o funkcję prezydenta Słupska nie była łatwa. "Znacie sondaże. Są rewelacyjne. Nadal cieszę się ogromnym poparciem mieszkańców. () Ale nie będzie rozwoju naszego miasta, jak nie będzie rozwoju całego kraju" - dodał.
Jednocześnie zarekomendował kandydaturę swojej obecnej zastępczyni Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej. "Oddaję swoje poparcie, los, nadzieje naszego miasta w najlepsze możliwe ręce. Nie ma lepiej przygotowanej osoby w tym mieście do pełnienia tej najważniejszej funkcji w najfantastyczniejszym dla mnie mieście w Polsce. () Marzę o tym i trzymam kciuki i wierzę w to, że pani prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka wygra wybory na prezydenta miasta Słupska" - powiedział Biedroń.
Podkreślił, że Danilecka-Wojewódzka jest jednym z jego najbliższych współpracowników, jest ona doświadczoną radną pięciu kadencji, była dyrektorką I Liceum Ogólnokształcącego w Słupsku, jednej z najlepszych szkół na Pomorzu, jest "przedsiębiorczynią, bizneswoman, zaangażowaną w życie miasta".
Danilecka-Wojewódzka zaznaczyła, że będą kontynuowali współpracę z Biedroniem, który z listy ich wspólnego komitetu wyborczego będzie ubiegał się o mandat radnego w Słupsku. "W tej sytuacji chcę pomóc pani prezydent, miastu (). Nie porzucam samorządu, ale także zamierzam angażować się politycznie ogólnopolsko" - powiedział Biedroń.
Hasłem kampanii wyborczej ich wspólnego komitetu wyborczego jest "Łączy nas Słupsk". Danilecka-Wojewódzka podkreśliła, że to także idea programu wyborczego. "<<Łączy nas Słupsk>>, dlatego że to Słupsk połączył Roberta Biedronia, kiedy był jeszcze posłem, z naszym miastem. A potem połączył Roberta Biedronia i mnie słupszczankę od 57 lat, rozkochaną w swoim mieście, tak jak to miasto rozkochał w sobie prezydent Biedroń. Jestem zaszczycona tym, że zainspirował mnie do tego, bym nie odchodziła z samorządu" - powiedziała Danilecka-Wojewódzka.
Kandydatka na prezydenta Słupska ma 65 lat. W latach 1997-2006 była dyrektorem I Liceum Ogólnokształcącego w Słupsku. Współprowadziła firmę transportową, była radną pięciu kadencji. W 2010 r. kandydowała na prezydenta Słupska. W drugiej turze nieznacznie przegrała z urzędującym wówczas Maciejem Kobylińskim.
W 2014 r., gdy wybory w Słupsku wygrał Robert Biedroń, została wiceprezydentem. Odpowiada za oświatę, kulturę, sport i opiekę społeczną.
"Cztery lata temu rozpoczynaliśmy nową przygodę naszego miasta. Dawaliśmy nadzieję mieszkańcom Słupska na to, że polityka może być inna; że czasy, w których miasto było w marazmie, o Słupsku mówiło się, że to miasto, które leży koło Ustki, że ma problem z inwestycjami, z wyludnianiem. I udało się. Nie zmarnowaliśmy tych czterech lat. Słupsk stał się całkiem innym miastem. () Dziś jesteśmy dumnym miastem w Europie, nowoczesnym" - powiedział Biedroń.
W funkcję prezydenta Słupska oprócz Danileckiej-Wojewódzkiej, ubiegają się również: przewodnicząca rady miejskiej Beata Chrzanowska (PO), radna Anna Mrowińska (PiS) oraz pracownik naukowy Akademii Pomorskiej w Słupsku dr Mirosław Betkowski (Słupskie Porozumienie Obywatelskie).
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.