Ojciec Święty przyjmując dziś na audiencji prezydenta Korei Południowej, Mun Jae-ina stwierdził, że mógłby odwiedzić stolicę Korei Północnej, Pjongjang jeśli otrzymałby zaproszenie oficjalne ze strony władz KRL-D – twierdzi koreańska agencja YONHAP NEWS.
Audiencja prezydenta u papieża trwała ponad pół godziny. Dziennikarze, którzy ją obserwowali, poinformowali, że prezydent w chwili powitania powiedział papieżowi, że jest katolikiem i podziękował za mszę, którą w intencji pokoju na Półwyspie Koreańskim odprawił w środę w bazylice świętego Piotra watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin.
Mun podarował papieżowi płaskorzeźbę przedstawiającą wizerunek Chrystusa w koronie cierniowej i dodał: "To są cierpienia narodu koreańskiego".
Franciszek wręczył mu zaś medalion z gałązką oliwną, wyjaśniając, że symbolizuje ona "pragnienie pokoju w Korei".
Koreański przywódca powiedział też do papieża: "Wasza Świątobliwość jest nie tylko głową Kościoła katolickiego, ale także nauczycielem ludzkości".
"Niech pan pracuje dla pokoju" - odparł Franciszek.
Oczekiwany jest komunikat Watykanu na temat audiencji i przeprowadzonych rozmów.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.