Polscy żołnierze w Afganistanie dostarczyli pomoc humanitarną szkole ostrzelanej przez talibów - poinformowały w środę służy prasowej polskiego kontyngentu.
Do ataku na szkołę w pobliżu Ghazni doszło w poniedziałek, 3 maja około 8.00 czasu lokalnego. Pocisk rakietowy wybuchł na szkolnym podwórku. Jego odłamki rozbiły szybę w klasie, raniły siedmioro uczniów i nauczyciela języka angielskiego.
Czworo poszkodowanych natychmiast przewieziono do szpitala w Ghazni, dwoje z nich pozostaje na obserwacji. Stan zdrowia poszkodowanych lekarze określają jako dobry.
Nazajutrz po ataku do szkoły dotarł konwój z pomocą humanitarną. Uczniowie otrzymali m.in. koce, plecaki, przybory szkolne i dywaniki modlitewne. Nauczycielom rozdano ulotki informujące, co zrobić w przypadku zagrożenia, i gdzie się zgłaszać, jeśli zauważy się coś niepokojącego.
Jak podaje wojsko, dyrektor szkoły wyraził wdzięczność za okazaną pomoc, ponieważ dzieciom brakowało przyborów szkolnych, poinformował też, że 40-letni nauczyciel, który został zraniony odłamkiem w nogę, następnego dnia przyszedł do pracy i czuje się dobrze. Jednak niektórzy rodzice wystraszyli się ataku - do szkoły nie przyszło około jednej trzeciej uczniów.
Dyrektor poprosił także o pomoc w budowie muru, który poprawiłby bezpieczeństwo uczniów, i w rozbudowie szkoły. Szkolny budynek jest bardzo mały i nie jest w stanie pomieścić jednocześnie wszystkich uczniów. Do szkoły uczęszcza około 2 400 uczniów, a lekcje odbywają się na trzy zmiany.
Informacje o potrzebach szkoły ma wykorzystać regionalny zespół odbudowy - PRT (Provincial Reconstruction Team), przygotowując kolejne projekty pomocowe.
W Afganistanie przebywa obecnie siódma zmiana polskiego kontyngentu sił ISAF. Liczy ona ok. 2 600 żołnierzy i pracowników i może zostać zwiększona o 400 żołnierzy pozostających w odwodzie w kraju.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.