Blisko 800 gości, w tym czołowi politycy i wybitne osobistości, uhonorowało w środę w Ludwigshafen w Nadrenii-Palatynacie byłego kanclerza Niemiec Helmuta Kohla, który niedawno skończył 80 lat. "Jestem dumny i wdzięczny za to życie" - mówił wzruszony jubilat.
Na uroczystość przyjechali prezydent Niemiec Horst Koehler oraz kanclerz Angela Merkel, która - zapominając o dawnych niesnaskach pomiędzy nią a jubilatem - dziękowała byłemu kanclerzowi.
Jak podkreśliła, to Kohlowi Niemcy zawdzięczają, że są dziś "silnym i godnym zaufania" partnerem w Unii Europejskiej oraz na świecie. Dodała, że historyczną zasługą Kohla pozostaje to, iż w sposób pokojowy i ufając porozumieniu europejskiemu wytyczył drogę do jedności Niemiec w 1990 r.
Laudator, były prezydent Roman Herzog jako jedyny z przemawiających podczas uroczystości nie poprzestał na pochwałach dla jubilata, lecz nawiązał do afery finansowej w partii CDU sprzed 10 lat, która do dziś kładzie się cieniem na karierze Kohla. "Nikt nie kwestionuje tego, że Helmut Kohl naruszył ustawę o partiach politycznych, nawet on sam" - mówił Herzog.
Lecz - dodał - "obraz Kohla w historii zaczyna się wahać - i to w pozytywnym kierunku". "Przyszłe pokolenia prawników będą wiedzieć, że Helmut Kohl był człowiekiem, który naruszył ustawę w pewnych jej częściach, ale z drugiej strony wypełnił postawione przez konstytucję zadanie zjednoczenia Niemiec" - dodał były prezydent.
Schorowany, wyraźnie wzruszony Kohl oświadczył, że pomimo wszelkich problemów może stwierdzić, "patrząc na dzisiejsze Niemcy i Europę, że to życie miało sens".
Były kanclerz skończył 80 lat 3 kwietnia. Oficjalna uroczystość urodzinowa odbyła się z opóźnieniem ze względu na okres rehabilitacji po operacji, jaką były kanclerz przeszedł w styczniu. Wciąż odczuwa on też skutki urazu głowy sprzed dwóch lat.
Helmut Kohl rządził Niemcami przez 16 lat - od 1982 do 1998 roku, dłużej niż jakikolwiek inny kanclerz. Przez ćwierć wieku stał na czele Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Niemiec (1973-1998), a w Bundestagu zasiadał przez 40 lat.
Ukoronowaniem jego życiowego dorobku był 3 października 1990 r. - dzień zjednoczenia Niemiec. Po upadku muru berlińskiego (9 listopada 1989 r.), mimo sceptycyzmu, a nawet sprzeciwu w obu państwach niemieckich i za granicą, w ciągu kilku miesięcy zdołał wykorzystać historyczną szansę, wytrwale negocjując warunki jedności Niemiec z ówczesnymi przywódcami: ZSRR - Michaiłem Gorbaczowem, USA - George'em Bushem, Francji - Francois Mitterrandem i Wielkiej Brytanii - Margaret Thatcher.
Był jednym z gorących zwolenników przyjęcia Traktatu z Maastricht (1992 r.), który powoływał Unię Europejską, oraz otworzył nowy rozdział w stosunkach niemiecko-polskich, stawiając na politykę pojednania. Jej symbolem jest braterski uścisk byłego kanclerza i pierwszego niekomunistycznego premiera w Polsce Tadeusza Mazowieckiego podczas mszy w Krzyżowej 12 listopada 1989 r.
Rysą na wizerunku kanclerza jedności jest skandal finansowy w CDU. W latach 1993-98 przyjął on od anonimowych darczyńców 2 mln marek datków dla CDU, których nie uwzględniono w sprawozdaniach finansowych partii. Nigdy nie zdradził nazwisk darczyńców, tłumacząc, że dał im słowo honoru, co szczególnie zbulwersowało opinię publiczną w Niemczech. Były kanclerz nie pokajał się dotąd za aferę finansową, a w swoich wspomnieniach wciąż próbuje usprawiedliwiać swe ówczesne działania.
Afera finansowa była przełomem w karierze Angeli Merkel, która jako dawna protegowana Kohla zdystansowała się od niego po skandalu i w 1999 r. objęła władzę w partii. Zdaniem komentatorów były kanclerz nie wybaczył tego Merkel; w środę podczas uroczystości w Ludwigshafen nie wspomniał o Merkel ani słowem.
Osobistą tragedią polityka było w 2001 roku samobójstwo żony Hannelore, cierpiącej od lat na alergię na światło. W 2008 r. ożenił się ponownie z młodszą o 34 lata przyjaciółką Maike Richter.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.