Rosyjski sąd na anektowanym Krymie podjął decyzję o umieszczeniu w areszcie trzech rannych marynarzy Ukrainy; posiedzenie sądu odbyło się w szpitalu w Kerczu, a do marynarzy nie dopuszczono adwokatów - podała we wtorek wieczorem niezależna "Nowaja Gazieta".
Rosyjska gazeta poinformowała, że ranni marynarze to: Andrij Ejder, Andrij Artemenko i Wasyl Soroka. Według źródeł, na które powołuje się gazeta, Soroka jest jednym z dwóch funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), których obecność na zajętych przez Rosję okrętach potwierdziły ukraińskie służby.
Adwokat reprezentujący Sorokę - Aleksiej Ładin powiedział, że śledczy w Kerczu w ciągu całego dnia we wtorek unikał kontaktów z nim. "Jest całkiem możliwe, że takie zachowanie śledczego - który wiedział o istnieniu adwokata uzgodnionego z krewnymi, tym niemniej wnosił o aresztowanie Soroki, nie powiadamiając mnie - świadczy o presji fizycznej, która może być wywierana na mojego klienta" - powiedział prawnik.
Wcześniej we wtorek sąd w Symferopolu nakazał umieszczenie w areszcie do 25 stycznia 2019 r. 12 marynarzy. Zapowiadano, że w sprawie pozostałych 12, w tym trzech rannych, sąd podejmie decyzję w środę. Informowano przy tym, że najpierw sąd zajął się sprawami marynarzy niższych stopniem, a na później odłożył decyzję w sprawie oficerów.
Szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin powiedział we wtorek, że Rosja nie ma prawa sądzić ukraińskich marynarzy, gdyż są oni jeńcami wojennymi.
Trzy niewielkie okręty ukraińskie - holownik Jany Kapu i małe kutry opancerzone Berdiańsk i Nikopol - zostały zatrzymane w niedzielę przez siły specjalne Rosji w Cieśninie Kerczeńskiej. Okręty płynęły z Odessy do Mariupola, ukraińskiego portu nad Morzem Azowskim. Rosjanie staranowali holownik i ostrzelali jednostki; według Rosjan ranne zostały trzy osoby, a według strony ukraińskiej - sześć. Zatrzymanych zostało 24 ukraińskich marynarzy, którym Rosja zarzuca nielegalne przekroczenie swojej granicy państwowej.
Rosja twierdzi, że ukraińskie okręty wpłynęły na jej wody terytorialne, czyli 12-milowy pas wód przybrzeżnych. Ukraińska marynarka wojenna ocenia, że jednostki dokonały tzw. nieszkodliwego przepływu, czyli dozwolonej przez prawo szybkiej i nieprzerwanej żeglugi przez morze terytorialne.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.