Ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion oświadczył, że był zszokowany decyzją Lwowskiej Rady Obwodowej, która ogłosiła, iż rok 2019 będzie rokiem Stepana Bandery oraz Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN).
"Byłem zszokowany, gdy usłyszałem o decyzji Lwowskiej Rady Obwodowej o ogłoszeniu 2019 roku rokiem Stepana Bandery" - napisał ambasador na Twitterze i Facebooku.
"Nie mogę zrozumieć, w jaki sposób gloryfikacja tych, którzy brali bezpośredni udział w straszliwych antysemickich zbrodniach, pomaga w walce z antysemityzmem i ksenofobią. Ukraina nie powinna zapominać o zbrodniach na ukraińskich Żydach i nie powinna ich (tych zbrodni - PAP) upamiętniać poprzez uszanowanie ich sprawców" - oświadczył ambasador Lion.
Na wpis izraelskiego dyplomaty zareagował prezes ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz. "Udział Ukraińców w zabijaniu Żydów, współpraca ukraińskich nacjonalistów z Niemcami, stosunek OUN do Żydów to tematy ważne, o których można i trzeba dyskutować. Nie usuwa to jednak potrzeby poparcia faktami tezy ambasadora Izraela o +bezpośrednim udziale Stepana Bandery w straszliwych antysemickich zbrodniach+" - napisał Wiatrowycz na Facebooku.
Lwowska Rada Obwodowa podjęła decyzję o ogłoszeniu roku Bandery i OUN 11 grudnia. Oświadczyła, że chce w ten sposób uczcić 110. rocznicę urodzin Bandery i 90. rocznicę pierwszego zjazdu OUN.
"Z okazji obchodów w 2019 roku 110. rocznicy urodzin wybitnego działacza politycznego, przywódcy Prowodu (zarządu) OUN-B, więźnia politycznego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, Rada Obwodowa zdecydowała o ogłoszeniu 2019 roku Rokiem Stepana Bandery" - głosi komunikat rady.
Bandera był przywódcą jednej z frakcji OUN, której zbrojne ramię UPA jest odpowiedzialne za prowadzone od wiosny 1943 roku czystki etnicznej na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Jako działacz, a potem przywódca ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego w międzywojennej Polsce Bandera był organizatorem akcji terrorystycznych przeciwko państwu polskiemu i ZSRR, m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych II RP Bronisława Pierackiego.
Za zamach na Pierackiego Bandera został skazany na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie; znalazł się na wolności po ataku Niemiec i ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku. 30 czerwca 1941 roku Bandera ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, za co w lipcu 1941 roku został aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie w Sachsenhausen. Przebywał tam do września 1944 roku. Po drugiej wojnie światowej Bandera zamieszkał w Monachium pod przybranym nazwiskiem Stefan Popiel. W październiku 1959 roku został zamordowany przez agenta KGB Bohdana Staszyńskiego.
W roku 2010 Bandera otrzymał pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy. Nadał mu go specjalnym dekretem ustępujący wówczas prezydent Wiktor Juszczenko. Dekret ostatecznie został uchylony przez sąd. Przyznanie Banderze tytułu Bohatera Ukrainy wywołało protesty w Rosji oraz w Polsce.
W ubiegłym tygodniu w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy zarejestrowano projekt rezolucji z apelem do prezydenta Petra Poroszenki o przywrócenie Banderze tytułu Bohatera Ukrainy.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.