Amerykańscy agenci współpracują z pakistańskimi służbami bezpieczeństwa przesłuchującymi mężczyznę, który podaje się za wspólnika Faisala Shahzada, sprawcy niedoszłego zamachu terrorystycznego na Times Square w Nowym Jorku 1 maja.
Aresztowany w Pakistanie osobnik, którego tożsamości na razie nie ujawniono, ma powiązania z pakistańskimi talibami, a więc jest najbardziej bezpośrednim żywym dowodem na pośredni związek Shahzada z tym ugrupowaniem.
W zeznaniach Shahzada i jego domniemanego wspólnika aresztowanego w Pakistanie - doniósł w piątek "Washington Post" - są jednak pewne sprzeczności i niezgodności, które podważają wiarygodność podawanych przez nich informacji.
Tymczasem władze amerykańskie przesłuchują również trzech mężczyzn narodowości pakistańskiej zatrzymanych w czwartek w związku ze śledztwem w sprawie zamachu na Times Square. Aresztowano ich podczas akcji policyjnych w Bostonie i w stanie Maine i postawiono im na razie zarzuty naruszenia przepisów imigracyjnych.
Jak powiedział prokurator generalny Eric Holder, podejrzewa się, że przekazali oni pieniądze Shahzadowi, chociaż nie wiadomo, czy zdawali sobie sprawę, na jaki cel sprawca zamachu je przeznaczy.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.