Wybuch ładunku uszkodził w sobotę rano samochód w centrum Radomia. Nikomu nic się nie stało. Policyjni pirotechnicy stwierdzili, że pod autem podłożony był jeden ładunek wybuchowy - powiedział PAP rzecznik mazowieckiej policji Tadeusz Kaczmarek.
Według rzecznika, ładunek był niewielki, bowiem nie spowodował dużych zniszczeń. "W samochodzie marki nissan terrano zniszczone zostało jedno koło i akumulator, a z okna w pobliskiej kamienicy wyleciała szyba i niewielkiemu uszkodzeniu uległa elewacja" - wyjaśnił Kaczmarek.
Auto należało do jednego z radomskich restauratorów. Policjanci stwierdzili, że okno w kamienicy, przy której zaparkowane było auto, zostało wcześniej pomalowane sprayem. "Sprawcy w chcieli ten sposób stać się niewidoczni dla lokatorów, gdy manipulowali przy aucie" - wyjaśnił Kaczmarek.
Teren został zabezpieczony przez policję i strażaków. Około 30 mieszkańców okolicznych kamienic na czas pracy służb - było ewakuowanych do specjalnie podstawionego autobusu.
Rzecznik wyjaśnił, że obecnie sprawą zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego radomskiej i mazowieckiej policji, którzy ustalają sprawców wybuchu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.