Protestujący taksówkarze starli się w poniedziałek rano w kilku częściach Madrytu z policjantami. Kierowcy, strajkujący przeciwko tanim platformom taksówkarskim, takim jak Uber, próbowali zablokować główne lotnisko stolicy i sparaliżować ruch w jej centrum.
Władze stołecznej policji (Policia Nacional) oświadczyły, że użycie siły było uzasadnione, gdyż strajkujący podjęli próbę sparaliżowania kluczowych arterii miasta oraz zablokowania międzynarodowego lotniska Barajas.
Przy madryckim placu Colon w centrum miasta funkcjonariusze zatrzymali przed południem trzech najbardziej agresywnych uczestników strajku, którzy zablokowali sąsiednie ulice. W wyniku starć policjantów z protestującymi ranne zostały dwie osoby.
Funkcjonariusze użyli też siły, aby zakończyć blokadę lotniska. Według policji kilkuset strajkujących taksówkarzy próbowało rozbić tam namioty.
Po południu policja użyła dźwigów i lawet w celu udrożnienia ruchu w okolicach portu lotniczego. Wywieziono stamtąd kilkadziesiąt taksówek pozostawionych przez strajkujących.
Jak poinformował Jose Miguel Funez z komitetu strajkowego, po południu zakończona została blokada siedziby Partii Ludowej (PP). "Kolejna blokada została zaplanowana między godziną 17 a 19 przy siedzibie regionalnego rządu" - dodał Funez.
Przedstawiciele komitetu strajkowego twierdzą, że do ponad tysiąca protestujących ma dołączyć w poniedziałek cztery tysiące taksówkarzy z innych regionów Hiszpanii. "Jeśli padnie Madryt, przegrają też inne regiony" - napisali na Twitterze strajkujący.
W czwartek sześciodniowy strajk zakończyli taksówkarze w Barcelonie, gdy rząd Katalonii obiecał im, że wydłuży minimalny czas pomiędzy zamówieniem przez klienta taniej usługi a rozpoczęciem kursu. Nie może on być krótszy niż 60 minut.
Strajkujący od ponad tygodnia madryccy taksówkarze domagają się podobnej regulacji. Dodatkowo żądają od gabinetu Pedro Sancheza spełnienia obietnicy z 2 sierpnia - premier zapowiedział wówczas, że na każdą licencję na usługi przewożenia osób dla tanich platform przypadnie 30 licencji dla tradycyjnych taksówkarzy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.