Ponad 50 chrześcijan zamordowali dżihadyści w Nigerii tylko w minionym tygodniu. Anglikański biskup mówi, że władze mogłyby zapobiec tym pogromom, ale nie chcą - donosi bretibart.com.
Zabójcami są muzułmańscy bojownicy koczowniczego plemienia Fulani. Napadli oni na wioski Inkirimi, Dogonnoma i Ungwan Gora w okręgu Kajuru. Zniszczyli 143 domów, zabili 52 osobym, w tym kobiety i dzieci.
Według "Christian Post", Fulani są odpowiedzialni za śmierć tysięcy chrześcijan w Nigerii w 2018 r.
Anglikański biskup Benjamin Argak Kwashi stwierdziu, że Fulani są bardziej niebezpieczni od islamistycznej sekty Boko Haram. Ta ostatnia atakuje bowiem tylko na północy, podczas gdy koczownicy Fulani rozsiani są po całym kraju. - Rząd (nigeryjski) jest w stanie zapewnić (chrześcijanom) ochronę, ale dla nikogo nie jest tajemnicą, że nie che - dodał.
Breitbart.com zauważył gorzko, że podczas gdy wielkie media szeroko relacjonowały zamachy na meczety w Nowej Zelandii, a głowy państw pospieszyły z wyrazami potępienia tych zbrodni, ataki na chrześcijan w Nigerii przechodzą bez echa.
Na naszej stronie wielokrotnie informowaliśmy o męczeństwie chrześcijan w Nigerii. Oto ostatnie z doniesień z tego kraju:
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.