W niedzielę obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. To państwowe święto przypada w rocznicę zamordowania w 1944 r. przez niemieckich żandarmów Józefa i Wiktorii Ulmów, ich dzieci oraz ukrywanych przez tę rodzinę Żydów.
Święto, które z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy, zostało w 2018 r. ustanowione przez parlament, jest wyrazem czci dla wszystkich obywateli polskich - niezależnie od narodowości, którzy pomagali Żydom poddanym ludobójczej eksterminacji przez niemieckich okupantów. Będzie obchodzone po raz drugi - w niedzielę od zamordowania rodziny Ulmów mija 75 lat.
"W hołdzie Obywatelom Polskim - bohaterom, którzy w akcie heroicznej odwagi, niebywałego męstwa, współczucia i solidarności międzyludzkiej, wierni najwyższym wartościom etycznym, nakazom chrześcijańskiego miłosierdzia oraz etosowi suwerennej Rzeczypospolitej Polskiej, ratowali swoich żydowskich bliźnich od Zagłady zaplanowanej i realizowanej przez niemieckich okupantów" - głosi preambuła ustawy.
Prace nad ustawą o ustanowieniu Dnia Pamięci Polaków Ratujących Żydów zainicjowano jesienią 2017 r. podczas uroczystości z okazji 75-lecia powstania "Żegoty" przy Delegaturze Rządu RP na Kraj. "Żegota" od 4 grudnia 1942 r. przekształciła się z Tymczasowego Komitetu Pomocy Żydom, który 27 września 1942 r. powstał z inicjatywy Zofii Kossak-Szczuckiej oraz Wandy Krahelskiej-Filipowiczowej. "Żegota" stała się fenomenem Polskiego Państwa Podziemnego w skali całej okupowanej Europy - była organizacją, która w okresie drugiej wojny światowej miała za swoje zadanie wyłącznie ratowanie Żydów.
Hołd Polakom ratujących Żydów odda m.in. premier Mateusz Morawiecki na organizowanej w Sadownem na Mazowszu przez Instytut Pileckiego uroczystości upamiętnienia rodziny Lubkiewiczów. Leon, Marianna i ich syn Stefan Lubkiewiczowie zostali brutalnie pobici i zamordowani przez Niemców zimą 1943 r. za niesienie pomocy żydowskim współobywatelom. Leon Lubkiewicz był miejscowym piekarzem i dawał chleb Żydom, którzy ukrywali się w lesie.
"Do końca 1942 roku ojciec piekł chleb po kryjomu i sprzedawał go ludziom. Wiem, że wtedy mój ojciec Leon Lubkiewicz dawał za darmo chleb ukrywającym się Żydom. 3 stycznia 1943 roku do Sadownego przybyło ok. 20 żandarmów - skąd przybyli, nie wiem - i zatrzymali się w miejscowej szkole. Polacy mówili, że jest to jakaś karna ekspedycja niemiecka. W tym czasie był u mnie w sklepie piekarniczym brat Stefan, któremu powiedziałem, by poszedł do ojca i ostrzegł go, by dziś nie handlował chlebem. Brat poszedł" - opowiadał drugi syn Lubkiewiczów, Stanisław Lubkiewicz, który także pomagając Żydom wojnę przeżył.
W Sadownem odsłonięte zostaną dwie tablice - jedna poświęcona Lubkiewiczom, druga represjonowanym w czasie okupacji mieszkańcom gminy. W uroczystości wezmą udział także wicemarszałek Senatu Maria Koc, wiceminister kultury Magdalena Gawin, dyrektor Instytutu Pileckiego Wojciech Kozłowski, a także wnuczka zamordowanych Teresa Olton oraz przedstawiciele władz samorządowych i duchowieństwa.
Uroczystości odbędą się również w Warszawie, które organizuje IPN, Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Towarzystwo Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Planowane jest m.in. odsłonięcie tablicy i otwarcie wystawy poświęcone siostrze zakonnej Matyldzie Getter i jej współpracowniczkom ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, które wspólnie z Ireną Sendler ratowały w czasie wojny żydowskie dzieci. Wydarzenia te poprzedzą msza w Katedrze Polowej Wojska Polskiego oraz ceremonia składania wieńców przy Grobie Nieznanego Żołnierza na placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
W całym kraju IPN zaplanował również projekcje filmu dokumentalnego pt. "Paszporty Paragwaju", przedstawiającym działalność m.in. polskich dyplomatów Aleksandra Ładosia i Konstantego Rokickiego, dzięki którym uratowano co najmniej kilkuset Żydów z Holokaustu. Film ten, w reżyserii Roberta Kaczmarka, można będzie zobaczyć w wielu polskich miastach (plan projekcji jest na stronie IPN), a w niedzielę wieczorem zostanie również pokazany w telewizji publicznej.
W Warszawie - jak informuje IPN - planowany jest także pokaz filmu połączony ze spotkaniem z konsulem honorowym Polski w Szwajcarii Markusem Blechnerem, którego ojciec był jedną z osób finansujących paszporty dla ratowanych Żydów.
IPN podał też, że w głównych budynkach Poczty Polskiej w Białymstoku, Bydgoszczy, Lublinie, Łodzi i Tarnowie będzie można obejrzeć wystawę o "Żegocie".
Uroczystości odbędą się również w Markowej, gdzie przed 75 laty doszło do śmierci Wiktorii i Józefa Ulmów oraz szóstki ich dzieci. Wiktoria w chwili śmierci była w zaawansowanej ciąży. Wraz z polską rodziną z Markowej zginęła ośmioosobowa grupa Żydów z rodziny Goldman, która najprawdopodobniej od końca 1942 r. znalazła schronienie w polskim domu. O świcie 24 marca 1944 r. cała grupa została bestialsko zamordowana przez niemieckich żandarmów z posterunku w Łańcucie.
W Markowej planowane jest wręczenie odznaczeń państwowych nadanych przez prezydenta Andrzeja Dudę. Ponadto przewidziano odsłonięcie nowych tabliczek z nazwiskami Polaków ratujących Żydów. Oddany też zostanie hołd Polakom niosącym pomoc Żydom, jak i rodzinie Ulmów z Markowej.
Polacy ratujący Żydów to nie tylko prawie 7 tys. znanych z imienia i nazwiska bohaterów, upamiętnionych przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie, ale również tysiące rodaków, którzy pozostali anonimowi bądź nie otrzymali tego odznaczenia.
Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem od 1953 r. dokumentuje tragedię narodu żydowskiego podczas Holokaustu, a także honoruje Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy podczas wojny ratowali Żydów. Instytut podaje na swojej stronie internetowej, że do 1 stycznia 2018 r. wyróżnił prawie 27 tys. bohaterów, w tym 6863 Polaków, którzy tworzą największą grupę osób na 51 krajów świata.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.