Pacjenci opuścili budynek szpitala w Słubicach (Lubuskie). Powodem ewakuacji było niskie położenie szpitala i zagrożenie zalania jego dolnych kondygnacji podczas przechodzenia fali kulminacyjnej na Odrze.
Słubicki szpital znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie korony wałów Odry. Podwyższony poziom rzeki może spowodować, że wody gruntowe dostaną się do jego piwnic, w których znajduje się m.in. sterylizatornia, fizykoterapia, ale przede wszystkim transformatorownia.
W obliczu zagrożenia, związanego z możliwością odcięcia zasilania, dyrekcja szpitala postanowiła ograniczyć działalność lecznicy.
Ze szpitala zostali wypisani pacjenci, których stan zdrowia jest stabilny i na to pozwalał. Osoby wymagające dalszego leczenia zostały przewiezione do lecznic w Sulęcinie i Gorzowie - poinformowała PAP dyr. Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Słubicach Katarzyna Lebiotkowska.
"Mieliśmy dużo czasu, by spokojnie przeprowadzić zaplanowane działania. Obecnie szpitalne oddziały są już puste" - powiedziała Lebiotkowska.
Jak dodała, nadal pracuje szpitalny oddział ratunkowy, a na pozostałych oddziałach dyżurują lekarze w celu udzielania pomocy ambulatoryjnej. Dopiero w przypadku konieczności całkowitego odłączenia zasilania, szpital całkowicie wstrzyma działalność.
Nie oznacza to jednak, że mieszkańcy Słubic i okolic zostaną wówczas bez opieki lekarskiej. Punkt ratownictwa medycznego zostanie przeniesiony do oddalonego o 8 km terminalu w Świecku, będzie działało pogotowie ratunkowe.
W poniedziałek szpital wstrzymał wykonywanie wszystkich zabiegów operacyjnych i przyjęć, odbywających się w trybie planowym. Do wtorku trwało przenoszenie pacjentów do innych lecznic.
W środę zostaną zamknięte poradnie, a nowe terminy przyjęć w poradniach będą wyznaczone najwcześniej 1 czerwca br. We wtorek cały sprzęt z najniższego poziomu budynku jest wynoszony na wyższe kondygnacje, a same pomieszczenia w piwnicach są zabezpieczane przed zalaniem.
Według ostatnich prognoz fala kulminacyjna przemieszczająca się Odrą ma dotrzeć do Słubic w nocy z 28 na 29 maja. Specjaliści szacują, że rzeka osiągnie wówczas poziom 590-600 cm, przy stanie alarmowym określonym na 370 cm. Woda powinna jednak zostać między wałami.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.