Prezydent USA Barack Obama wydał w środę kolejne rozporządzenie zwiększające przywileje stałych partnerów homoseksualistów zatrudnionych w sektorze publicznym.
Prezydent polecił rządowym agencjom, aby partnerów homoseksualnych pracowników federalnych traktowały jak rodziny pracowników heteroseksualnych. Oznacza to, że będzie im przysługiwało m.in. prawo do zapomogi, gdy znajdą się w trudnej sytuacji, do zwrotu kosztów przeprowadzki związanej z pracą partnera, a także do przynależności do pracowniczych kas pożyczkowych.
Wszystkie te przywileje mogą zostać wprowadzone w ramach obowiązującego prawa, nie wymagają więc zgody Kongresu. Listę rozwiązań możliwych do przyjęcia w tym trybie Obama kazał sporządzić w czerwcu 2009 r., gdy po raz pierwszy rozszerzył prawa partnerów gejów i lesbijek zatrudnionych w administracji.
Objęto ich wówczas rządowym programem ubezpieczeń oraz umożliwiono korzystanie ze zwolnień na opiekę nad chorym partnerem czy nad adoptowanym przez taką parę dzieckiem.
"Choć to rozporządzenie jest ważnym krokiem w kierunku równości, ze względu na obowiązujące prawo moja administracja nie może przyznać homoseksualnym parom takich samych przywilejów, jakimi cieszą się heteroseksualne małżeństwa" - powiedział w środę Obama.
Zaapelował tym samym do Kongresu o przyjęcie reform, które pozwolą na objęcie partnerów homoseksualnych pracowników publicznych pełnym programem opieki medycznej oraz przywilejami emerytalnymi.
Prezydent USA zintensyfikował w ostatnim czasie działania na rzecz poszerzenia praw homoseksualistów, którzy masowo poparli go podczas wyborów prezydenckich. Później jednak zarzucili mu opieszałość w wypełnianiu ich postulatów.
W kwietniu Obama polecił Ministerstwu Zdrowia, aby zabroniło szpitalom odmawiania gejom i lesbijkom prawa do odwiedzania swoich chorych partnerów.
Opowiedział się także za zniesieniem zasady "Don't Ask, Don't Tell" (Nie pytaj i nie mów) w wojsku, która zezwala na służbę gejów w armii, ale pod warunkiem nieujawniania przez nich preferencji seksualnych. Ostateczną decyzję w tej sprawie pozostawił jednak Pentagonowi.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.