Trybunał w Strasburgu rozstrzygnie, czy brak lekcji etyki w szkole narusza europejskie prawo. Skargę złożyli rodzice dziecka, którzy podnosili, że w szkole ich syna nie ma lekcji etyki, a on sam nie ma możliwości wyboru między religią a etyką.
Wyrok ma zapaść 15 czerwca. O sprawie poinformowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Skargę do Trybunału złożyli w 2002 roku Urszula i Czesław Grzelakowie z Wielkopolski. Twierdzili, że ich syn Mateusz nie miał możliwości uczęszczania na lekcje etyki, a także że był dyskryminowany przez szkołę i innych uczniów, gdyż nie chodził na religię. Nie miał też - jak piszą w skardze - opieki w czasie, kiedy inni uczniowie byli na lekcji religii. Zwracali też uwagę, że syn dwukrotnie zmieniał szkołę.
W ocenie Grzelaków doszło do naruszenia art. 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, gwarantującego wolność myśli, sumienia i wyznania, a także art. 2 protokołu 1 Konwencji, gwarantującego prawo do edukacji. Opinię przyjaciela sądu skierowała w tej sprawie do Trybunału Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Uczniowie - zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej - mają do wyboru między etyką lub religią; udział w tych zajęciach nie jest obowiązkowy. PAP nie udało się uzyskać informacji MEN na temat liczby szkół, gdzie są zajęcia z religii i etyki.
"Jeżeli zgłosi się uczeń, który chce uczęszczać na etykę - dyrektor szkoły ma obowiązek zgłoszenia tego w wydziale edukacji w swojej gminie. Gdy jest niewystarczająca liczba uczniów z jednej klasy, organizowane są lekcje międzyklasowe" - powiedziała PAP Bożena Skomorowska z Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.