Jakub A. użył do porwania 10-letniej Kristiny samochodu z wypożyczalni - podał w czwartek nieoficjalnie portal TVP Info. Mężczyzna, oddając samochód, miał być zdenerwowany, próbował także zacierać ślady obecności dziewczynki w aucie.
"Śledczy przyznali, że technicy kryminalistyczni bardzo dokładnie badają samochód użyty przez Jakuba A. do uprowadzenia 10-letniej Kristiny. Prokuratura nie chce jednak ujawnić, jakie ślady znaleziono w pojeździe" - podano w artykule.
Z ustaleń portalu TVP Info wynika, że Jakub A., przygotowując się do zabójstwa dziewczynki, skorzystał z auta z wypożyczalni. "Wybrał hyundaia i to nim pojechał do Mrowin, aby uprowadzić Kristinę" - podano w artykule.
"Kiedy oddawał auto, był zdenerwowany. Okazało się, że wysprzątał dokładnie wnętrze samochodu. Miał także wyprać tapicerkę na siedzeniach" - powiedział jeden z rozmówców portalu TVP Info.
10-letnia Kristina w ubiegły czwartek około godziny 13 wyszła ze szkoły w centrum wsi Mrowiny, gdzie mieszkała; od domu dzielił ją kilometr. Ostatni raz była widziana 200 metrów od domu. Jej ciało znaleziono tego samego dnia w lesie - sześć kilometrów od Mrowin. Prokuratura w Świdnicy poinformowała w piątek, że przyczyną śmierci 10-letniej dziewczynki były rany kłute klatki piersiowej i szyi.
Podejrzany o jej zabójstwo 22-letni Jakub A. został zatrzymany w niedzielę w godzinach popołudniowych. Wieczorem został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy na przesłuchanie. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem - w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, ze znieważeniem zwłok - oraz zarzut podżegania we wcześniejszym okresie innej osoby do udziału w zabójstwie. Według prokuratury podejrzany przyznał się do obu stawianych mu zarzutów także podczas posiedzenia aresztowego w sądzie. We wtorek sąd aresztował go na trzy miesiące.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.