Miejsce cierpienia stało się punktem, na które GPS-y reagują hasłem: „atrakcja turystyczna” i które sprawdza się jako tło selfie. Paradoks!
Miejsce cierpienia stało się punktem, na które GPS-y reagują hasłem: „atrakcja turystyczna” i które sprawdza się jako tło selfie. Paradoks!
KRZYSZTOF BŁAŻYCA /FOTO GOŚĆ

Bardzo gęsty las

Brak komentarzy: 0

Marcin Jakimowicz

GN 27/2019

publikacja 04.07.2019 00:00

„Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” – ta skarga Jezusa wraca w tym miejscu ze zdwojoną siłą. Góra Krzyży krzyczy. I przypomina o wierności, której nie były w stanie zmieść z powierzchni ziemi nawet buldożery.

Paradoks tego wzgórza polega na tym, że miejsce cierpienia stało się punktem, na które GPS-y reagują hasłem: „atrakcja turystyczna”. Ziemia upamiętniająca cierpienie najbliższych świetnie sprawdza się jako tło selfie, a tłumy turystów (w tym tysiące skośnookich domorosłych fotoreporterów z Azji) traktują przejście drogą krzyża jak zwiedzanie chrześcijańskiej wersji Disneylandu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

aktualna ocena | 4,0 |
głosujących | 8 |
Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super

Autopromocja

Reklama

Reklama