Do 44 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych tajfunu Lekima, który nawiedził wschodnie wybrzeże Chin, na południe i północ od Szanghaju - podały w poniedziałek władze. Tajfun, który zmienił się w burzę tropikalną, spowodował wielomiliardowe straty i zakłócenia w ruchu.
Poprzedni bilans mówił o 33 ofiarach śmiertelnych i 16 zaginionych.
Liczba zaginionych nie zmieniła się i maleją szanse na ich odnalezienie.
Tajfun Lekima uderzył w sobotę nad ranem w prowincję Zhejiang na południe od Szanghaju, przy porywach wiatru dochodzących do 187 km/h. Centrum burzy przemieściło się na północ przez prowincję Szantung i dalej wzdłuż wybrzeża Pacyfiku.
Wiele ofiar zginęło po zawaleniu się naturalnej tamy w Zhejiang, gdy w ciągu trzech godzin spadło 160 mm deszczu.
Służby zarządzania kryzysowego w Szantungu poinformowały, że w prowincji ewakuowano ponad 180 tysięcy osób; wcześniej ewakuowano około 1 miliona osób w prowincjach Zhejiang i Jiangsu, a także w samym Szanghaju, który jest ośrodkiem finansowym Chin.
Tajfun spowodował straty w wysokości 18 miliardów juanów (2,55 mld USD), na co m.in. składają się zniszczenie 364 tysięcy hektarów upraw i ponad 36 tysięcy domów. W samym Szantungu straty w rolnictwie oszacowano na 939 milionów juanów.
Lekima to dziewiąty tajfun, który nawiedził Państwo Środka w tym roku. Chiński nadawca państwowy przekazał w niedzielę, że z jego powodu w kraju odwołano ponad 3200 lotów i wiele połączeń na liniach kolei dużych prędkości.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.