Niemcy i Anglia wygrały swoje ostatnie mecze grupowe i awansowały. Wkrótce skończy się jednak udział w Mundialu jednej z tych drużyn. Trafiają bowiem na siebie w 1/8 finału.
Dwa remisy Anglii w dwóch pierwszych meczach nie pozostały bez konsekwencji. Faworyci dali się wyprzedzić drużynie USA. Amerykanie mieli podwójne szczęście: po pierwsze bramkę dającą awans zdobyli w doliczonym czasie gry, a po drugie w 1/8 trafią na Ghanę i nie są bez szans. Odpadły obydwa zespoły z byłej Jugosławii.
Anglia – Słowenia 1:0
Anglicy wreszcie zaprezentowali dobry futbol, choć dopiero w drugiej połowie. Początkowo nad sytuacją panowali Słoweńcy, którym wystarczał remis. Rola faworyta wyraźnie ciążyła Anglikom. Kiedy odblokowali się psychicznie pokazali, że nie są w takiej słabej formie jak mogło się do tej pory wydawać. Znacznie lepiej niż w dwóch pierwszych meczach zagrała druga linia, choć wciąż pozostaje najsłabszą częścią zespołu.
Słoweńcy rozegrali dobre mistrzostwa. Z Anglią przegrali minimalnie, mieli kilka sytuacji na wyrównanie. Niewiele brakowało, a awansowaliby z drugiego miejsca. Gol Donovana zdobyty w samej końcówce meczu Stanów Zjednoczonych z Algierią odesłał ich do domu. Jest to jednak drużyna o bardzo przeciętnych umiejętnościach i zapewne nie zwojowałaby zbyt wiele w decydującej fazie mistrzostw.
USA – Algieria 1:0
Kolejny dobry mecz z udziałem drużyny z Afryki, zakończony jej odpadnięciem. Szczęście uśmiechnęło się do Amerykanów, ale trzeba przyznać, że mieli lepsze sytuacje i wygrali zasłużenie.
Piłkarze USA grają dynamiczny futbol, oparty na dobrej szybkości i sile. Ich awans nie jest niespodzianką, bo Słowenia i Algieria to drużyny o skromnych możliwościach, ale wyprzedzenie Anglików jest już wielkim wyczynem.
O grze Algierii można powiedzieć sporo komplementów. Ta drużyna ma w zasadzie tylko jedną wadę, ale za to decydującą: nie potrafi strzelać bramek. Algierczycy z wielkim trudem wypracowują sobie dobre sytuacje i z wielką łatwością je marnują. Drużyna bez ataku nie może wygrywać meczów i dlatego Algieria nie była w stanie awansować.
Niemcy – Ghana 1:0
Ciekawy mecz. Niemcy konsekwentnie atakowali i w końcu przeważyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wicemistrzowie Europy grają trochę inaczej niż dotychczas. Oparcie składu na piłkarzach z rodzin imigrantów sprawiło, że mają teraz większe niż dawniej skłonności do gry kombinacyjnej, ładnej dla oka. Chyba im jednak brakuje sławnej niemieckiej konsekwencji i twardości. Niezbyt dobre wrażenie sprawia obrona. Od Ghany Niemcy byli lepsi, ale prawdziwą próbą ognia będą dla niemieckich obrońców pojedynki z Rooneyem i jego kolegami z reprezentacji Anglii.
Ghanie wystarczał remis, czego naturalną konsekwencją była defensywna taktyka. Piłkarze z Afryki nie potrafią jednak grać na remis. Jeśli próbują, to z reguły przegrywają. W ataku Ghanijczycy pokazali jednak sporo ładnych, pomysłowych zagrań. Na koniec uśmiechnęło się do nich szczęście – mimo porażki awansowali.
Australia – Serbia 2:1
To spora niespodzianka. Serbowie mieli dużą przewagę przez godzinę. Stwarzali dobre sytuacje podbramkowe, ale gol nie padał. Po godzinie piłkarze z Bałkanów opadli z sił. Przewagę uzyskali znakomici kondycyjnie Australijczycy, którzy zdobyli dwa gole. Dopiero w końcówce Serbowie wykrzesali resztki sił, znów zepchnęli rywali do obrony i omal nie wyrównali. Szczęście było jednak po stronie... Ghanijczyków, którzy skorzystali z serbskiego potknięcia.
Doświadczony trener Serbów Radomir Antić chyba tym razem popełnił błąd. Jego podopieczni atakowali tak jak zwykle – posyłając górne piłki na wysokiego Żigicia, który strącał je głową do kolegów. Ta taktyka nie była jednak rozsądna przeciwko znakomicie grającym głową Australijczykom. Serbowie mają bardzo dobrych piłkarzy i stać ich też było na kombinacyjną grę w ataku. Antić się jednak na to zbyt późno zdecydował.
Australijczycy grają w stylu brytyjskim, można powiedzieć, że bardziej brytyjsko niż Anglicy. Szybkość, dynamika, dobra gra głową i kondycja to ich walory. Na awans to nie wystarczyło, bo inne umiejętności piłkarskie mają mizerne. Opuszczają jednak RPA z podniesionym czołem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.