Bronisław Komorowski zaapelował w piątek we Włocławku do Polaków o danie szansy, by "przynajmniej przez 500 dni do wyborów parlamentarnych" obowiązywała zasada zgody, która buduje. Kandydat PO złożył kwiaty na miejscu śmierci ks. Jerzego Popiełuszki i spotkał się z mieszkańcami Włocławka.
"Nie chcemy monopolu władzy. Chcemy i prosimy Polaków o 500 dni szansy na pokazanie tego, że zgoda może skutecznie budować, że nie będzie Polski ciągłego konfliktu między premierem a prezydentem, nie będzie ciągłego odgryzania się, nie będzie ciągłego psucia państwa polskiego, nie będzie sporu o krzesło czy o samolot. Będzie budowanie" - wezwał Komorowski na wiecu wyborczym w centrum Włocławka.
Jak zaznaczył, "niektórzy straszą Polskę i Polaków tym, że grozi monopol polityczny". "Straszą ci, którzy mieli monopol w ramach jednej rodziny nawet" - mówił.
Komorowski zadeklarował, że w ciągu jego kadencji prezydenckiej "będzie rozpoczęcie budowy już na wszystkich odcinkach przewidywanych, planowanych autostrad w Polsce, (...) kontrakty podpisane na następne 1000 km budowy dróg w Polsce". Obiecał także "dokończenie dzieła podwyżek dla nauczycieli".
Jak dodał, "te 500 dni budowania to będzie także 500 dni pracy nad tym, żeby żołnierze polscy wrócili w 2012 roku z Afganistanu", a także "pójście naprzód w kwestiach Polski cyfrowej, Polski nowoczesnej, Polski, gdzie będzie internet dla każdego obywatela, także na wsi polskiej" - deklarował.
Komorowski podkreślił, że ze względu na wybory prezydenckie nie będzie zmieniał ani życiorysu, ani stylu uprawiania polityki. "Mnie państwo znacie. Jestem taki sam od 21 lat w wolnej Polsce. Byłem taki sam w walce z poprzednim systemem. Nie muszę, nie chcę i nie będę zmieniał ani życiorysu, ani mojego stylu uprawiania polityki, nie będę się przebierał i udawał, że jestem Światowidem o pięciu twarzach jednocześnie" - mówił Komorowski.
Jak podkreślił, "w życiu ma się jedną twarz i jeden honor", a "jak się ciągle coś udaje albo jak się ciągle kłamie, to się twarz traci i honor też się traci".
Zaznaczył również, że polska wolność wywalczona w 1989 roku była budowana przez ludzi o różnych orientacjach politycznych. "Wolną Polskę budowali ludzie obozu solidarności, ale i mądrzy ludzie z tamtego obozu, który swoimi korzeniami sięgał poprzedniej epoki" - powiedział Komorowski. Jak dodał, "to jest dowód na to, że mądrzy i odważni ludzie potrafią mądrze i odważnie zmieniać świat".
Marszałek Sejmu zaapelował do "ludzi z lewicy i z prawicy", by razem szli "samym środkiem polskiej drogi".
"Nie warto pałętać się gdzieś na manowcach prawicowych, czy skrajnie lewicowych. Trzeba iść środkiem polskiej drogi razem ręka w rękę, aby była sytuacja taka, w której zgoda zbuduje lepszą przyszłość Polski" - podkreślił Komorowski.
W wiecu wyborczym na Placu Wolności w centrum miasta uczestniczyło około 500 osób, częściowo sympatyków PO, którzy przyjechali z innych miejscowości regionu kujawsko-pomorskiego. Widoczni byli także, tuż przed sceną, zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego z dużymi transparentami: "Jarek z nami, Ty z hrabiami" oraz "Lepszy Jarek z kotem niż Bronisław z Palikotem".
Piątkową wizytę we Włocławku Komorowski rozpoczął od udziału w uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej ks. Jerzego Popiełuszki w miejscu jego śmierci, u stóp zapory na Wiśle. Tablica jest repliką oryginału, który został zniszczony przez wodę podczas ostatniej powodzi. Komorowski obserwował także trening kadry narodowej koszykarzy odbywających zgrupowanie w mieście.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.