Słynny aktor Robert Redford powiedział w piątek na szczycie "Amerykanie dla Sztuki" w Baltimore, że artyści powinni zwalczać "mity", które powstrzymują rząd od wspierania sztuki.
Aktor podkreślił, że opinie, iż sztuka jest trywialna lub bezwartościowa lansowane są przez "ciasne umysły".
Redford jest założycielem prestiżowego i największego w Stanach Zjednoczonych festiwalu kina niezależnego Sundance Film Festival, który odbywa się w stanie Utah (środkowy-zachód USA). Trwające 10 dni święto kina przynosi stanowi 90 mln dol.
Ostatnio aktor ufundował Redford Center w Berkeley w Kalifornii (zachodnie wybrzeże) - centrum, które ma wspierać sztukę zaangażowaną, promującą ważne wartości, jak czyste źródła energii.
Redford i jego centrum w Berkeley prowadzą też akcję zbierania funduszy na pomoc dla rejonu Zatoki Meksykańskiej, dotkniętego katastrofą ekologiczną z powodu wycieku ropy z platformy wiertniczej.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.