W oknie życia przy kościele Ducha Świętego zostawiony został noworodek.
Wieczorem, w poniedziałek 20 sierpnia, rozległ się sygnał, informujący, że w oknie życia może znajdować się dziecko. Siostry szarytki, sprawujące opiekę nad sandomierskim oknem natychmiast wdrożyły wszystkie procedury, przewidziane w takim przypadku. Bezzwłocznie zajęły się niemowlęciem.
- Chłopca nazwaliśmy Bernard Maksymilian. Zgodnie z procedurą zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Dziecko następnie zostało przebadane w sandomierskim szpitalu. Nie było przy nim żadnej informacji od osoby, która go zostawiła. Ponieważ dziecko nie zostało narażone na niebezpieczeństwo, w związku z tym, pod względem prawnym osobie, która je pozostawiła w oknie życia, nic nie grozi. Rodzice mogą wrócić po dziecko, mają na to sześć tygodni. Po tym czasie chłopczyk trafi do adopcji – informuje ks. Bogusław Pitucha, dyrektor Caritas Diecezji Sandomierskiej.
Okno życia w Sandomierzu przy kościele Świętego Ducha istnieje od 25 marca 2009 roku. Bernard Maksymilian to drugi uratowany w nim noworodek. Dzięki natychmiastowej pomocy ma szansę na życie. W diecezji sandomierskiej są trzy okna życia, w Sandomierzu, w Ostrowcu Świętokrzyskim i w Tarnobrzegu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...