Na konwencji w Lublinie z pewnością będzie zapowiedź dalszej dyskusji, abyśmy wypracowali rozwiązania dotyczące wynagradzania nauczycieli, zwłaszcza tych, którzy dobrze pracują - podkreślił w wywiadzie dla "Dziennika Gazeta Prawnej" minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.
Minister w rozmowie opublikowanej w poniedziałek odniósł się do stwierdzenia, że w przyszłym roku nauczyciele nie dostaną podwyżek w styczniu. "Od stycznia nie mogą być, bo przecież ta planowana 5-proc. podwyżka została przesunięta na wrzesień 2019 r. i jeszcze jest zwiększona. Stąd trudno dawać dwa razy podwyżkę w tym samym terminie" - wyjaśnił.
Jak zaznaczył, podwyżki będą w późniejszym terminie. Dopytywany, czy nastąpi to we wrześniu, odparł, że "być może".
Piontkowskiego zapytano także, czy podwyżki dla nauczycieli będą na poziomie 6 proc. - jak dla pozostałej "budżetówki" - czy wyższe. Jak odpowiedział, wysokość wzrostu wynagrodzenia dla nauczycieli będzie "prawdopodobnie podobna".
Minister przyznał, że jest za tym, aby dla nauczycieli "ustanowić nową pragmatykę zawodową, dostosowaną do dzisiejszej rzeczywistości, ale też taką, która dostrzega specyfikę tego zawodu". "Trudno wymagać od nauczyciela, aby stał przy tablicy 40 godzin. To nierealne" - wskazał.
W związku z planowaną konwencją programową PiS w Lublinie, szefa MEN spytano, czy zostanie wtedy ogłoszony program dla oświaty na kolejne cztery lata. "Z pewnością będzie zapowiedź dalszej dyskusji, abyśmy wypracowali rozwiązania dotyczące wynagradzania nauczycieli, zwłaszcza tych, którzy dobrze pracują" - podkreślił.
"Będziemy też mówić o podniesieniu jakości kształcenia nauczycieli i jakości edukacji oraz podniesieniu nakładów na edukację. Zapewne w tych kierunkach będą szły nasze założenia programowe w tej dziedzinie. O szczegółach będzie mówił prezes Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki" - zapowiedział minister.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.