Frekwencja wyborcza w niedzielnych wyborach prezydenckich na godz. 8 wyniosła 2,52 proc. - poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza. Jak podano na konferencji prasowej w PKW, wybory przebiegają bez opóźnień i większych zakłóceń.
Dwa tygodnie temu do godz. 8 głosowało 1,85 proc. uprawnionych.
"Nie ma żadnych opóźnień. Nie ma żadnych zdarzeń, które by uzasadniały jakiekolwiek snucie domysłów, co do tego, czy głosowanie zostanie zakończone o godz. 20, czy też nie" - powiedział Włodzimierz Ryms z PKW.
Jedynie w trzech przypadkach członkowie obwodowych komisji wyborczych zostali odsunięci od głosowania, ponieważ byli nietrzeźwi. Głosowanie także w tych obwodach rozpoczęło się punktualnie i przebiega bez zakłóceń - dodał Ryms.
PKW poinformowała też, że skala naruszeń ciszy wyborczej nie jest wielka, chodź zdaniem Rymsa, są to zdarzenia godne potępienia. "W dniu wczorajszym (sobota - PAP) odnotowano szereg przypadków łamania ciszy wyborczej poprzez zrywanie plakatów wyborczych, naklejanie plakatów wyborczych, bądź wrzucanie do skrzynek wyborców ulotek. Są to zdarzenia, które wystąpiły w niewielkiej skali" - ocenił.
Ryms dodał, że w sumie odnotowano kilkadziesiąt przypadków złamania ciszy wyborczej. "W wielu przypadkach mamy informacje, że sprawcy zostali ujęci i zostali ukarani mandatami" - zaznaczył.
Najwyższa frekwencja była w Ustroniu Morskim (woj. zachodniopomorskie), gdzie do godz. 8 głosowało 20,17 proc. uprawnionych. "Można sądzić, że tak wysoka frekwencja w Ustroniu Morskim jest związana z dużą ilością osób głosujących w oparciu o pobrane zaświadczenia" - powiedział członek PKW Stanisław Zabłocki.
W Białymstoku było to 2,46 proc., Bydgoszczy - 2,99 proc., Gdańsku - 1,74 proc., Katowicach - 2,84 proc., Krakowie - 3,18 proc., Lublinie - 3,06 proc., Łodzi - 2,34 proc., Poznaniu - 2,61 proc., Szczecinie - 3,26 proc., Warszawie - 2,62 proc. i we Wrocławiu - 2,48 proc. uprawnionych.
Zabłocki dodał, że np. w Rewalu (o który pytali dziennikarze - PAP) frekwencja o godz. 8 wyniosła ok. 11 proc., a tuż po tej godzinie do lokalu wyborczego zaczęło przychodzić tak wiele osób, że Obwodowa Komisja Wyborcza przed godz. 9 zdecydowała się zwrócić do Okręgowej Komisji Wyborczej o uruchomienie tzw. rezerwy kart.
"Jesteśmy przekonani, że jesteśmy logistycznie tak zabezpieczeni, że kart nie zabraknie, ani w Rewalu, ani w żadnej innej miejscowości, gdzie spodziewane jest głosowanie zwiększonej ilości osób korzystających z zaświadczeń do głosowania" - zapewnił.
Przewodniczący PKW Stefan J. Jaworski poinformował, że komisja nie dysponuje danymi na temat głosowania zagranicą. Dodał, że na terenie obu kontynentów amerykańskich głosowanie kończy się, bądź zostało już zakończone, natomiast głosowanie w pozostałych krajach odbywa się w godzinach 6-20 czasu miejscowego.
Jaworski dodał, że komisja monitoruje procedury głosowania na terenach gmin dotkniętych powodzią. "Stwierdzamy naprawdę z ogromnym zadowoleniem, że władze lokalne włożyły wiele wysiłku do sprawnego zorganizowania tam wyborów" - powiedział.
Przewodniczący komisji przypomniał, że głos uważa się za nieważny, gdy wyborca nie dokonał żadnego wyboru, czyli nie postawił znaku "x" przed nazwiskiem żadnego z kandydatów albo jeżeli postawi ten znak przed nazwiskami obu kandydatów.
Natomiast kierownik Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki poinformował, że aby wziąć udział w głosowaniu nie trzeba okazać komisji dokumentu z numerem PESEL. Obwodowej komisji wyborczej powinien wystarczyć dokument z imieniem i nazwiskiem, adresem zamieszkania i zdjęciem.
Czaplicki dodał, że komitety wyborcze muszą usunąć rozlepione plakaty wyborcze i hasła w ciągu 30 dni od wyborów, czyli do 4 sierpnia. Jeżeli tego nie zrobią, mogą to zrobić odpowiednie władze lokalne, obciążając komitety kosztami usunięcia tych materiałów.
Z przedstawionych przez PKW danych otrzymanych z 25 tys. 499 obwodowych komisji (bez sześciu komisji, z których dane jeszcze do PKW nie dotarły) wynika, że liczba osób uprawnionych do głosowania wyniosła 29 mln 810 tys. 87, a kart do głosowania wydano 751 tys. 828.
Wyborców uprawnionych do głosowania zarówno w kraju jak i zagranicą jest 30 mln 271 tys. 380. Do spisu między I i II turą dopisano 153 tys. 539 osób, a 10 tys. 785 osób będzie głosowało za pośrednictwem pełnomocników. Po I turze wydano 196 tys. 612 zaświadczeń do głosowania.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.