Podczas obecnych protestów w Hongkongu katolicy są bardziej zaangażowani niż podczas Rewolucji Parasolek w 2014 r. Bardzo aktywne jest Stowarzyszenie Katolickich Studentów, a diecezjalna Komisja Prawa i Sprawiedliwości wydała komunikat, w którym jednoznacznie udzielono poparcia postulatom demonstrantów.
Wskazuje na to kard. Joseph Zen, biskup senior Hongkongu. Zaznacza on, że jeszcze liczniej w protestach uczestniczą protestanci. W Hongkongu jest ich po prostu więcej, a poza tym prowadzą tam trzy uniwersytety. Ze strony katolickiej bardzo zaangażowany jest natomiast biskup pomocniczy. Osobiście uczestniczy w marszach, wzywa do modlitwy o pokój oraz o położenie kresu niesprawiedliwości i korupcji. Wielu ma nadzieję, że to właśnie on zajmie wakujące stanowisko biskupa Hongkongu. Zdaniem kard. Zen jest to niemożliwe, ponieważ bp Joseph Ha jest zbyt krytyczny.
Kard. Zen przyznaje, że projekt prawa o ekstradycji obudził opinię publiczną w Hongkongu. Rozwiązania kryzysu nie ułatwia arogancja władz. Być może wynika to z faktu, że rządzący sami nie podejmują żadnych decyzji, a jedynie wypełniają instrukcje z Pekinu.
W wywiadzie dla tygodnika La Vie kard. Zen wspomniał również o położeniu chrześcijan w komunistycznych Chinach. Jego zdaniem jest ono tragiczne. Sytuacji Kościoła nie ułatwiło uznanie ekskomunikowanych biskupów, mianowanych uprzednio przez komunistyczne władze i wyświęconych bez papieskiego pozwolenia. Niektórzy z nich cieszą się bardzo złą opinią.
Kard. Zen ujawnił, że 29 czerwca został zaproszony na obiad z Papieżem i kard. Parolinem. Rozmawiał z nimi o sytuacji w Hongkongu, a następnie z samym Ojcem Świętym o katolikach w Chinach i watykańskiej instrukcji w sprawie rejestracji duchowieństwa. Papież obiecał, że się tym zajmie. Kard. Zen ma nadzieję, że będzie mógł jeszcze o tym porozmawiać z Franciszkiem podczas swych najbliższych wizyt w Europie, 5 października z okazji konsystorza i w listopadzie z okazji 30. rocznicy aksamitnej rewolucji w Czechach.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.