Czterech członków grupy przestępczej zajmującej się głównie włamaniami i kradzieżami samochodów zatrzymała w ostatnich dniach śląska policja. Wartość skradzionego przez gang mienia oszacowano wstępnie na kilkanaście milionów złotych.
Jak poinformował PAP w sobotę komisarz Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji, zatrzymanie czterech osób to część dużej sprawy, prowadzonej przez wydział do walki z przestępczością samochodową śląskiej komendy. Duża grupa przestępcza działała przez kilka lat na terenie południowej Polski. Dotąd zatrzymano łącznie 18 jej członków.
Zatrzymani ostatnio czterej mężczyźni mają od 33 do 48 lat i pochodzą z Siemianowic Śląskich, Wojkowic i Myszkowa. Wszyscy podejrzani są o kradzieże pojazdów i paserstwo, za co może im grozić do 10 lat więzienia - łącznie po zatrzymaniu postawiono im 45 zarzutów.
Policjanci zatrzymali ich, gdy zebrali dowody ich przynależności do grupy, która działając w różnych konfiguracjach dokonała w ostatnich latach kilkuset przestępstw, m.in. kradzieży samochodów, włamań do obiektów handlowych i usługowych, rozbojów z użyciem niebezpiecznych narzędzi, paserstwa i innych przestępstw przeciwko mieniu i dokumentom.
Wobec dwóch z czterech zatrzymanych prokurator zastosował kaucje po 10 tys. zł, dwóch pozostałych zostało aresztowanych. Policjanci zabezpieczyli na poczet grożących im kar i grzywien należące do nich trzy samochody i pieniądze w łącznej kwocie 118 tys. zł.
W całej sprawie zatrzymano dotychczas 18 osób, którym łącznie przedstawiono 1532 zarzuty. Również tym przestępcom w procesie może grozić kara do 10 lat więzienia. Choć, według śląskich policjantów, trzon grupy został już rozbity, w najbliższym czasie spodziewane są jeszcze kolejne zatrzymania.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.