To zupełnie oddolna i społeczna inicjatywa dla ks. prał. Alfonsa Jurkiewicza. Premiera filmu dokumentalnego odbędzie się w dniu jego 85. urodzin w parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Smolcu.
Z pewnością to nietypowy, ale także niełatwy pomysł na docenienie zasług kapłana, który posługuje długi czas danej społeczności.
Edyta Niemczynowska-Frąckiewicz oraz Tomasz Soróbka podjęli się wymagającego i bardzo wartościowego zadania - stworzenia filmu dokumentalnego o ks. prał. Jurkiewiczu.
Bohater filmu urodził się 11 listopada 1934 r. na terenie parafii w Puńsku na Suwalszczyźnie. Święcenia kapłańskie przyjął 21 czerwca 1959 r. we Wrocławiu. Jako wikary pracował w Namysłowie, Kożuchowie i Bielawie Górnej, od 1963 do 1986 był proboszczem w Wielowsi, a następnie w parafii w Smolcu, gdzie jest rezydentem od 2009 r.
- Któregoś dnia odwiedziłam księdza prałata i zobaczyłam na ścianie jego stare zdjęcie z rodzicami. Pomyślałam, że niezwykle ciekawe byłoby poznać jego osobę z młodszych lat. Ja - napływowa smolczanka - pamiętam go głównie jako emeryta, a chciałam zobaczyć go, gdy miał 30-40 lat. Obecnie mamy do czynienia z 85-letnim i schorowanym kapłanem, który zmaga się z problemami z krtanią. Zastanawiało mnie np. jaki miał głos kiedyś - opowiada Edyta Niemczynowska-Frąckiewicz.
W listopadzie 2018 roku postanowiła zebrać parę archiwalnych fotografii ks. Jurkiewicza, by stworzyć pamiątkową fotoksiążkę. Duszpasterz chętnie sukcesywnie udostępniał swoje archiwum, aż w końcu zgrał parafiance na pendrive... 148 tysięcy plików!
- Wiadomo, zdarzało się kilka wersji jednego dokumentu, ale i tak trzeba było to wszystko ogarnąć, przejrzeć. Pomyślałam, że album na 60-lecie kapłaństwa będzie trafionym prezentem, ale wkrótce otrzymałam także archiwalne filmowe materiały na płytach, zgrane z kaset VHS. Kiedy na tych nagraniach usłyszałam głos księdza prałata, odprawiającego Mszę świętą, zrozumiałam, że trzeba zrobić coś więcej, bo filmów przecież nie umieszczę w koncept fotoksiążki - wspomina smolczanka.
Niedługo potem zrodził się pomysł, by zrobić krótki film. Zebrany materiał, choć okrojony do minimum, był naprawdę spory. P. Edyta nie zna się jednak na montażu i rozmawiała z wieloma osobami prosząc o pomoc. Ciężko jednak było znaleźć chętnego, który poświęciłby swój czas społecznie, sklejając ogrom tzw. "surówki" w jedną zgrabną całość.
- I do akcji wkroczył Tomasz Soróbka. Dzięki jego zapałowi i pomysłom ruszyliśmy w ogóle z miejsca. Inaczej projekt by umarł. Wypadali nam montażyści, ale ostatecznie udało się z jednym podjąć współpracę i na przełomie października oraz listopada zakończyć postprodukcję - informuje E. Niemczynowska.
Wierni w parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Smolcu swoim filmem chcieli zatrzymać kawałek historii, jaką jest ks. prał. Alfons Jurkiewicz, jednocześnie archiwizując swoją historię Smolca, w którym od ponad 30 lat posługuje kapłan.
- W 30-minutowym dokumencie zobaczymy nagrania m.in. z 1994 roku z peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Nie ukrywam, że chciałam przez to też pokazać współczesnym wiernym, jak wyglądał Kościół kiedyś. Wówczas cała wieś szła na skraj miejscowości, by przywitać obraz i dla nikogo to nie była strata czasu - stwierdza parafianka.
Premiera filmu dokumentalnego odbędzie się w smoleckim kościele 11 listopada (w dzień 85. urodzin ks. Jurkiewicza) po Mszy świętej o godzinie 9.
- Bardzo mi się podoba zakończenie, które specjalnie dograł na potrzeby filmu Tomasz Soróbka. On wiedział, jak wszytko spuentować. Miał świetny pomysł. Efekt finalny to moim zdaniem kawał dobrej roboty jak na amatorską produkcję. Do Oscara przecież nie startujemy - podsumowuje z uśmiechem Edyta Niemczynowska-Frąckiewicz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.