Odkłamywanie mitów i stereotypów dotyczących Polski oraz uświadamianie zapomnianych kart historii Polaków zdominowały pierwszy dzień odbywającej się w Waszyngtonie międzynarodowej konferencji historycznej "Poland First to Fight".
Celem konferencji jest dyskusja nad zapomnianymi i kontrowersyjnymi tematami - poinformował prof. Marek Kornat z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie na początku konferencji w Krajowym Klubie Prasy w Waszyngtonie. Zaznaczył, że choć II wojna światowa zakończyła się ponad 70 lat temu, to nie zamknięto dyskusji na temat pamięci, a "każda generacja pisze historię swojego narodu na nowo".
Stojący na czele komitetu organizatorów konferencji dr Marek Błażejak podkreślił, że jednym z jej celów jest "wykazanie uprzedzeń w narracji historycznej o polskim doświadczeniu w II wojnie światowej". "Czujemy, że jesteśmy traktowani nieuczciwie przez media, środowisko akademickie i polityków" - wskazał.
Według niego popularne wśród mediów określenie "polskie obozy śmierci", zamieniane na "niemieckie nazistowskie obozy w okupowanej Polsce", znacząco wpływa na postrzeganie roli Polski podczas II wojny światowej. Błażejak mówił w tym kontekście o badaniu z 2015 roku, które wykazało, że 19 proc. młodych Brytyjczyków uważa, że to Polacy stworzyli i administrowali obóz koncentracyjny w Auschwitz.
Sformułowanie "polskie obozy śmierci" używane jest nawet kilkaset razy rocznie przez światowe media - odnotował Błażejak. Dotyczy to m.in. amerykańskich telewizji CBS News i Fox News, amerykańskiego tygodnika "The Jewish Voice", czy brytyjskiego tabloidu "The Daily Mail".
Dr Mieczysław Biskupski z University of Connecticut ocenił, że np. prezydent USA Franklin Delano Roosevelt, a przed nim i Woodrow Wilson, nie przejawiali szczególnego zainteresowania Polską i "zwodzili Polaków", faworyzując często Rosję i Związek Radziecki. Na dowód swych tez przypomniał, że Roosevelt nie chciał nawet czytać amerykańskich rządowych informacji o Polsce przed spotkaniem z Józefem Stalinem.
Z kolei w 1943 roku podczas rozmowy w Białym Domu z Janem Karskim, mimo przekazywanych przez polski rząd emigracyjny informacji o Holokauście, Roosevelt nie zadał ani jednego pytania o Żydów w Polsce, dopytując się za to o kondycję koni- wskazał amerykański historyk polskiego pochodzenia.
Biskupski zauważył też, że gdy pod koniec XVIII wieku Stany Zjednoczone powstawały jako kraj, Polacy tracili właśnie państwowość; Polska nie była więc obecna w geostrategicznej wizji Amerykanów. Według Biskupskiego decyzje władz USA nie były często jednak powodowane "polityczną kalkulacją", lecz złudzeniami.
Publiczność w Krajowym Klubie Prasy wzruszyło wystąpienie Anu Radhy, reżyserki filmu "A Little Poland in India". Opowiada on o indyjskim maharadży, który w trakcie II wojny światowej udzielił schronienia prawie tysiącu polskich dzieci. W udokumentowanych przez Radhę wspomnieniach polscy uchodźcy mówią po latach, że Indie były dla nich pierwszym prawdziwym domem.
W trakcie konferencji wyświetlono fragmenty filmu; projekcja pełnej wersji odbyła się w poniedziałek wieczorem w ambasadzie Indii w Waszyngtonie.
O uprowadzanych i germanizowanych przez Niemców w latach 1939-1945 polskich dzieciach mówił prezes niemieckiego stowarzyszenia Zrabowane Dzieci - Zapomniane Ofiary Christoph Schwarz. Według szacunków było ich nawet ponad 200 tys., ale niemiecki rząd w oficjalnych dokumentach - jak odnotował Schwarz - wspomina jedynie o liczbie 250 osób i wyklucza wypłatę odszkodowań.
Polski dziennikarz Marcin Makowski opowiadał z kolei o tym jak mocno świadomość młodszego pokolenia kształtują gry komputerowe. "Gry to podręczniki historyczne młodszych generacji" - zauważał. Powoływał się na badania, według których 66 proc. amerykańskich millenialsów, czyli pokolenia urodzonego w latach 1981-1996, nie wie, czym był obóz koncentracyjny w Auschwitz, a 22 proc. nie słyszała o Holokauście.
Trzydniowa konferencja "First to Fight" organizowana jest w związku z przypadającą w tym roku 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej. To oddolna polonijna inicjatywa obywatelska przygotowana przy współpracy z polskimi historykami. Odbywa się w położonym w pobliżu Białego Domu prestiżowym Krajowym Klubie Prasy.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.