Matka ośmiu noworodków, których ciała znaleziono w minionych dniach na terenie posesji w miejscowości Villers-au-Tertre na północy Francji, została oskarżona o "umyślne zabójstwa" - poinformowała w czwartek agencję AFP prokuratura w Douai.
47-letnia kobieta przyznała się do zabójstwa ośmiu noworodków i ukrycia ich ciał w dwóch miejscach w miasteczku Villers-au-Tertre na północy Francji - poinformowała w czwartek agencja Reutera.
Kobieta oraz jej mąż, którzy mają dwie dwudziestokilkuletnie córki, zostali zatrzymani we wtorek. W czwartek matka przyznała się w areszcie do zabójstwa ok. 10 lat temu dwóch noworodków. Następnie wyznała, że zabiła również sześć innych nowonarodzonych dzieci.
Prokuratura wszczęła śledztwo przeciw kobiecie i zażądała, by pozostała ona w areszcie.
Prokuratura zaznaczyła, że jest to najpoważniejszy przypadek dzieciobójstwa odnotowany we Francji.
Kobiecie postawiono zarzut "umyślnego zabójstwa małoletnich", a ojciec jest oskarżony o "niepoinformowanie o dokonaniu przestępstwa i ukrywanie zwłok".
Wystąpiono o wydanie nakazu aresztowania kobiety oraz o nadzór sądowy dla jej małżonka.
W sobotę nowi właściciele domu, który wcześniej należał do rodziców zatrzymanej kobiety, zawiadomili żandarmerię o odnalezieniu w swoim ogrodzie kości dwóch noworodków. Po przeszukaniu posesji znaleziono kolejnych sześć ciał.
We wtorek zatrzymano 45-letnich rodziców noworodków. Jak pisze AFP, sąsiedzi opisują ich jako zwykłych ludzi. Kobieta była opiekunką, a jej mąż, pracownik budowlany, członkiem rady gminy Villers.
Na konferencji prasowej prokuratura podała, że ojciec pozostaje na wolności i że nie postawiono mu zarzutów. Wcześniej podawano, że jest on oskarżony o "niepoinformowanie o dokonaniu przestępstwa i ukrywanie zwłok" oraz że będzie pod nadzorem sądowym.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.