Sporych rozmiarów węża boa wypatrzyli w niedzielę rano mieszkańcy dzielnicy Bogucice w Katowicach. Boa ukrył się w krzakach, potem wypełzł na chodnik. Po schwytaniu trafił do leśnego pogotowia dla zwierząt w Mikołowie.
"Kiedy otrzymaliśmy to zgłoszenie, nie brzmiało zbyt wiarygodnie. Skierowani na miejsce strażnicy potwierdzili jednak, że rzeczywiście w krzakach w pobliżu osiedla jest wąż" - powiedział PAP dyżurny katowickiej Straży Miejskiej młodszy inspektor Dariusz Grala.
Strażnicy zabezpieczali teren do czasu przybycia specjalisty z działającego przy Nadleśnictwie Katowice leśnego pogotowia dla dzikich zwierząt w Mikołowie, który włożył boa do klatki. Według szacunków strażników wąż miał 180 cm długości.
"Prawdopodobnie ktoś wypuścił go z domowej hodowli. Na szczęście nie stworzył żadnego zagrożenia" - dodał inspektor Grala. (PAP)
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.