Znakiem solidarności z Afryką nazwali biskupi Demokratycznej Republiki Konga amerykańską ustawę dotyczącą wykorzystywania tzw. „konfliktowych surowców”.
Została ona przyjęta przez Kongres USA. Zobowiązuje ona amerykańskie firmy do corocznego składania w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd raportu na temat tego, czy ich produkty zawierają złoto, cynę, wolfram bądź tantal pochodzące z Konga oraz sąsiadujących z nim krajów. Jeśli firmy złożą taką deklarację, będą musiały wytłumaczyć się dokładnie ze źródła pochodzenia surowców. Nowe prawo nie nakłada jednak na nie żadnych kar za wykorzystywanie „konfliktowych surowców”, muszą o tym tylko poinformować na swych stronach internetowych. W przygotowaniu nowego prawa z Kongresem współpracowała organizacja Catholic Relief Services, będąca amerykańskim odpowiednikiem Caritas.
Biskupi Konga podkreślają, że nowe prawo nie rozwiązuje wszystkich trudnych kwestii dotyczących eksploatacji surowców w Afryce, prowadzi jednak ku większej przejrzystości w tej dziedzinie. Jest to poważny problem, ponieważ zarówno amerykańskie, jak i europejskie koncerny wykorzystują „konfliktowe surowce”. Są to bogactwa, ze sprzedaży których finansowane są wojny, a ich wydobycie prowadzone jest w nieludzkich warunkach za skrajnie mizerną płacę. Właśnie z zysków płynących z eksploatacji takich surowców w Kongu, oddziały rebelianckie od lat finansują swą zbrodniczą działalność.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.