Albert Willner wyruszył trasą, którą jego ojciec - Żyd i więzień obozu, zmuszony był przejść 75 lat temu z Blechhammer do Gross Rosen.
Wiemy, że dokładnie 75 lat temu, 21 stycznia, o godzinie 9.00 cztery tysiące Żydów - więźniów obozu Blechhammer przekroczyło tę bramę i wyruszyło w tzw. marsz śmierci. Chcemy teraz podążyć ich śladami - powiedział tuż przed wyjściem.
Emerytowany wojskowy, służący przez lata w US Army przyjechał do miejsca, gdzie zginął jego dziadek i skąd ojciec, Eddie Helmuth Willner, wówczas nastoletni chłopak, wyruszył z innymi więźniami w marszu śmierci do obozu Gross Rosen (Rogoźnica, woj. dolnośląskie). W tej wyprawie Albertowi towarzyszą przyjaciele: idący z nim Mike Bayles i wspierający ich logistycznie i dokumentujący wszystko Mike Nelson.
Dzień wcześniej (20.01.) spotkał się w blachowiańskim bunkrze z pasjonatami historii ze Stowarzyszenia Blechhammer 1944 i ich sympatykami, by opowiedzieć historię swojej rodziny, dramatyczne losy ojca i dziadka.
A dokładnie 21 stycznia, o godz. 9.00, po odczytaniu modlitwy - prośby o błogosławieństwo wyruszyli, by przez najbliższe dni przemierzyć pieszo trasę z Blechhammer do Gross Rosen, nocując w przygodnych miejscach, w ostateczności w namiocie. W ten sposób chcą chociaż w małej części doświadczyć tego, co przeżywali więźniowie obozu Blechhammer podczas owego „marszu śmierci”.
- Modlimy się o błogosławieństwo do wielkiego Boga w niebie. W tej podróży, którą rozpoczynamy, prosimy byś strzegł naszego bezpieczeństwa, dla rodzin, od których jesteśmy oddaleni prosimy, by Twoja ręka była nad nimi. W tych chwilach, które tu spędzimy razem prosimy... - zresztą sami zobaczcie tę chwilę modlitwy przy pomniku ofiar obozu w Blechhammer (Blachownia, Kędzierzyn-Koźle).
Karina Grytz-JurkowskaWięcej o wojennych losach rodziny Willnerów i o obecnym marszu, w którym wnuk i syn więźniów tego hitlerowskiego obozu chce upamiętnić zarówno ofiary, jak i tych, którym udało się przetrwać czas uwięzienia i marsz, w kolejnym numerze „Gościa Niedzielnego” (Gość Opolski nr 5/2020)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.