Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w niedzielę, że nowe bezpośrednie rozmowy z Palestyńczykami doprowadzą do porozumienia pokojowego tylko wtedy, gdy chronione będą najważniejsze interesy Izraela. Dodał, że porozumienie będzie "trudne, ale możliwe".
Jest to pierwszy publiczny komentarz izraelskiego premiera na temat rozmów od momentu, gdy w piątek o wznowieniu bezpośredniego dialogu izraelsko-palestyńskiego powiadomiła sekretarz stanu USA Hillary Clinton. Rozmowy w Waszyngtonie pomiędzy Netanjahu a prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem odbędą się 2 września.
Netanjahu podkreślił w niedzielę, że warunkiem porozumienia jest zapewnienie bezpieczeństwa Izraela i uznanie go przez Palestyńczyków jako państwa narodu żydowskiego. Wszelkie porozumienie - wskazał - musi oznaczać koniec konfliktu. Dodał: "Porozumienie pokojowe z Palestyńczykami jest trudne, ale możliwe".
Zapowiedział też, że zamierza "zadziwić sceptyków", wątpiących w powodzenie rozmów. "Mogę zrozumieć sceptyków, jednak mamy zamiar ich zadziwić - pod warunkiem, że będziemy mieli poważnego partnera" w negocjacjach - oznajmił.
Zapowiedziane spotkanie w Waszyngtonie to pierwsze bezpośrednie rozmowy między Izraelem a Palestyńczykami od 2008 roku, kiedy to dialog został zerwany przez stronę palestyńską w proteście przeciw izraelskiej ofensywie w Strefie Gazy.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.