Sześcioro dzieci zginęło podczas nalotu przeprowadzonego przez siły międzynarodowe w prowincji Kunar na wschodzie Afganistanu - poinformowała w piątek afgańska policja.
Dzieci szły podobno przez góry na obszarze, na które spadły bomby z NATO-wskich samolotów.
Dowodzone przez NATO siły międzynarodowe (ISAF) wyjaśniły natomiast, że zażądano od nich wsparcia z powietrza, gdy rebelianci zaatakowali w prowincji Kunar posterunek wojskowy. W wymianie ognia na ziemi zginęło czterech napastników. Badane są doniesienia o ofiarach wśród ludności cywilnej.
ISAF poinformował również, że na wschodzie i na południu Afganistanu zginęło trzech jego żołnierzy. Ich narodowości nie podano.
Według niezależnego portalu internetowego icasualties.org, od początku roku w Afganistanie zginęło 465 zagranicznych żołnierzy.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.