Byli twórcami Solidarności i jej ikonami, znanymi w czasach PRL w całej Polsce mimo cenzury w mediach. Po 1989 r. ich losy potoczyły się różnie - jedni weszli do wielkiej polityki, sięgając po najwyższe urzędy w państwie, inni pozostali na uboczu. Dzieli ich dziś nieraz głębsza przepaść niż z komunistami, z którymi kiedyś wspólnie walczyli.
Władysław Frasyniuk
"Byłem robotnikiem, byłem przywódcą solidarnościowym, byłem kryminalistą, byłem recydywistą (...) byłem parlamentarzystą, byłem przedsiębiorcą" - mówił o sobie Władysław Frasyniuk (ur. 1954 r.) w wywiadzie telewizyjnym. W 1974 r. ukończył Technikum Samochodowe we Wrocławiu, do 1980 pracował w przedsiębiorstwach transportowych, jako kierowca ciężarówek. Od 1993 r. jest udziałowcem spółki, zajmującej się spedycją, logistyką i transportem. Do NSZZ "Solidarność" wstąpił w 1980 r. Był przewodniczącym zarządu regionu Dolny Śląsk.
W latach 1981-1982 kierował niejawnym Regionalnym Komitetem Strajkowym Dolny Śląsk. W 1989 brał udział w plenarnych rozmowach Okrągłego Stołu. Był członkiem Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" oraz współzałożycielem Ruchu Obywatelskiego Akcja Demokratyczna, w którym objął stanowisko przewodniczącego. W 1991 przystąpił do Unii Demokratycznej, przez dwa lata był jej wiceprzewodniczącym. W latach 1991-2001 z list UD i UW przez trzy kadencje był posłem. W 2001 r. ubiegał się o mandat, jednak UW nie weszła do Sejmu. Od 2001 do 2005 r. był przewodniczącym Unii Wolności.
W 2005 r. został jednym z inicjatorów - wraz z Jerzym Hausnerem i Tadeuszem Mazowieckim - przekształcenia UW w Partię Demokratyczną. Kierował tym ugrupowaniem do 4 marca 2006 r. Wystąpił z niego pod koniec zeszłego roku. Zaangażował się w kampanię wyborczą kandydata na prezydenta Andrzeja Olechowskiego.
Marian Jurczyk
Marian Jurczyk (ur. 1935) - pracownik Stoczni Szczecińskiej, szef Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Szczecinie, sygnatariusz Porozumienia Szczecińskiego, później szef regionu Pomorze Zachodnie NSZZ "S". Przeciwnik porozumień Okrągłego Stołu. Na przełomie lat 80. i 90. założył własny związek zawodowy pod nazwą "Solidarność 80".
W wyborach parlamentarnych, w 1997 jako kandydat niezależny uzyskał mandat senatora z województwa szczecińskiego. W kolejnym roku zorganizował własne ugrupowanie pod nazwą Niezależny Ruch Społeczny, który wszedł w skład prawicowego bloku Ruch Patriotyczny Ojczyzna. Z ramienia RPO uzyskał mandat radnego sejmiku zachodniopomorskiego, z którego zrezygnował, kiedy to 18 listopada 1998 r. został wybrany przez radę miasta na urząd prezydenta Szczecina.
31 grudnia tego samego roku, tuż po objęciu stanowiska, zerwał umowę dotyczącą budowy hipermarketu na Pomorzanach, którą poprzedni zarząd miasta podpisał kilka miesięcy wcześniej z niemiecką spółką Euroinvest Saller. Deweloper ten w postępowaniu cywilnym uzyskał później zasądzenie od miasta na swoją rzecz zwrotu wpłaconego uprzednio zadatku w kwocie 5 mln zł wraz z odsetkami. Za niedopełnienie obowiązków i narażenie miasta na znaczne straty materialne w 2007 r. sąd w Szczecinie skazał Jurczyka oraz byłego wiceprezydenta na kary po dwa lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania na pięcioletnie okresy próby. W 2008 r. sąd odwoławczy uchylił w całości orzeczenie sądu I instancji, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania.
Ze stanowiska prezydenta Szczecina Marian Jurczyk zrezygnował 24 stycznia 2000 r., po decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, iż funkcji prezydenta miasta na prawach powiatu nie można łączyć z mandatem senatorskim. W marcu tego samego roku sąd lustracyjny prawomocnie uznał go za tzw. kłamcę lustracyjnego, co doprowadziło do utraty przez niego mandatu senatora.
Sąd ten stwierdził, że Marian Jurczyk zataił fakt zmuszenia go w 1977 r. przez funkcjonariuszy SB groźbą pozbawienia życia do współpracy, a okoliczności jej nawiązania nie zwalniały z obowiązku złożenia oświadczenia lustracyjnego odmiennej treści. Sąd Najwyższy, uwzględniając złożoną kasację, uchylił jednak zapadły wyrok. W ponownym rozpoznaniu sprawy w 2001 r. Marian Jurczyk został ponownie w obu instancjach uznany za kłamcę lustracyjnego. W 2002 r. w ramach postępowania kasacyjnego Sąd Najwyższy orzekł jednak, że jego oświadczenie lustracyjne było prawdziwe, gdyż współpraca z SB nie miała charakteru tajnego, a przekazywane informacje były pozbawione wartości operacyjnej, a ponadto sama SB oceniała tę współpracę jako mało przydatną m.in. z powodu braku lojalności.
W wyborach samorządowych w 2002 r. Marian Jurczyk z sukcesem ubiegał się ponownie o stanowisko prezydenta Szczecina. 23 maja 2004 r. przeprowadzono referendum w sprawie jego odwołania z zajmowanego urzędu. W głosowaniu 94 proc. biorących udział poparło ten postulat, jednak referendum okazało się nieważne z powodu niedostatecznej frekwencji. W wyborach bezpośrednich w 2006 r. Marian Jurczyk bez powodzenia ubiegał się o reelekcję. W I turze zajął 4. miejsce z poparciem 2,94 proc. wyborców. 4 grudnia tegoż roku zakończył urzędowanie, po czym wycofał się z życia publicznego, przechodząc na emeryturę.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.