Byli twórcami Solidarności i jej ikonami, znanymi w czasach PRL w całej Polsce mimo cenzury w mediach. Po 1989 r. ich losy potoczyły się różnie - jedni weszli do wielkiej polityki, sięgając po najwyższe urzędy w państwie, inni pozostali na uboczu. Dzieli ich dziś nieraz głębsza przepaść niż z komunistami, z którymi kiedyś wspólnie walczyli.
Bogdan Borusewicz
Bogdan Michał Borusewicz (ur. 1949) - współorganizator strajku w Stoczni Gdańskiej, współtwórca "S", kolegom z opozycji znany jako "Borsuk", były poseł, obecnie marszałek Senatu.
W 1980 r. główny organizator sierpniowego strajku w Stoczni Gdańskiej. To on wyznaczył osoby, które rozpoczęły strajk, przygotował ulotki i ustalił datę. Po wprowadzeniu 13 grudnia 1981 r. stanu wojennego ukrywał się i organizował struktury podziemne NSZZ "S". Był m.in. przewodniczącym zarządu Regionu Gdańskiego oraz wiceprzewodniczącym Komisji Krajowej.
W lutym 1991 r. na III Zjeździe Solidarności był jednym z kandydatów - obok Mariana Krzaklewskiego i Lecha Kaczyńskiego - na stanowisko przewodniczącego związku po rezygnacji Lecha Wałęsy, który w grudniu 1990 został wybrany na prezydenta. Od 1991 do 2001 sprawował mandat posła I, II i III kadencji Sejmu. W I kadencji opowiadał się za współpracą z Unią Demokratyczną, m.in. przy tworzeniu rządu Hanny Suchockiej. Sprzeciwiał się, wbrew stanowisku NSZZ "S", uchwaleniu wotum nieufności dla tego gabinetu w maju 1993 r. Po rozwiązaniu parlamentu przez prezydenta odszedł ze związku, a w wyborach parlamentarnych w tym samym roku wystartował z listy Unii Demokratycznej.
W 1994 r. został członkiem Unii Wolności. W rządzie Jerzego Buzka był wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji. Podał się do dymisji w 2000 r. po wyjściu Unii Wolności z koalicji rządowej. W wyborach parlamentarnych w 2001 r. nie zdobył mandatu. Od października 2001 do września 2005 r. był członkiem zarządu województwa pomorskiego. W 2002 r. bez powodzenia startował w wyborach samorządowych na urząd prezydenta Gdańska - zdobył 16,32 proc. głosów. Uzyskał wówczas mandat radnego miasta, z którego wkrótce zrezygnował.
W 2005 nie przystąpił do tworzonej przez działaczy Unii Wolności Partii Demokratycznej - demokraci.pl, nie zgadzając się na udział w nowym ugrupowaniu osób związanych z SLD. Udzielił również poparcia Lechowi Kaczyńskiemu, jako kandydatowi na prezydenta.
Jako kandydat popierany przez PO i PiS uzyskał mandat senatora w wyborach parlamentarnych w 2005 r., startując w okręgu gdańskim. 20 października tego samego roku głosami senatorów Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej został wybrany na marszałka Senatu VI kadencji. Zakończył urzędowanie z dniem 4 listopada 2007 r. W wyborach parlamentarnych w 2007 r. wystartował do Senatu jako kandydat Platformy Obywatelskiej. Po raz drugi uzyskał mandat senatora z okręgu gdańskiego. Nie przystąpił do klubu parlamentarnego PO, pozostając senatorem niezrzeszonym.
5 listopada 2007 r., podczas pierwszego posiedzenia, został ponownie wybrany na urząd marszałka Senatu z rekomendacji PO. 8 lipca 2010 r. w wyniku rezygnacji Bronisława Komorowskiego z funkcji marszałka Sejmu Bogdan Borusewicz, jako marszałek Senatu przejął tymczasowo obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Funkcję tę pełnił przez niecałe 10 godzin, tj. do czasu wyboru tego samego dnia Grzegorza Schetyny na nowego marszałka Sejmu.
ks. Henryk Jankowski
Ks. prałat Henryk Jankowski (1936 - 2010) - kapelan Solidarności, wieloletni proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku, zapisał się w czasach PRL pomocą niesioną opozycjonistom i odwagą. Proboszczem parafii św. Brygidy został w marcu 1976 roku. Był pierwszym kapłanem, który w sierpniu 1980 r. odprawił mszę św. dla strajkujących robotników w Stoczni Gdańskiej.
W latach 80. był patronem i gospodarzem wielu spotkań opozycjonistów, których otaczał wsparciem.
Po 1989 r. ks. Jankowski zaczął być postrzegany jako postać kontrowersyjna. Krytykowano go m.in. za zamiłowanie do luksusu, a kazania wygłaszane przez niego, a zwłaszcza dekoracje Grobu Pańskiego z okazji świąt Wielkanocy, zawierały elementy antysemickie czy też skierowane przeciwko Unii Europejskiej. W 1997 r. metropolita gdański abp Gocłowski zakazał prałatowi głoszenia kazań przez rok za wypowiedziane podczas homilii słowa, że "nie można tolerować mniejszości żydowskiej w polskim rządzie". W ostatnich latach głośnym echem odbił się też proces, który ks. Jankowski wytoczył pisarzowi Pawłowi Huelle. Prałat Jankowski poczuł się obrażony felietonem Huellego z maja 2004 r. w "Rzeczpospolitej", w którym pisarz napisał m.in., że gdański duchowny "przemawia jak gauleiter, gensek, nie jak kapłan", a za dobra materialne mógłby się wyrzec polskości. W 2006 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku orzekł prawomocnie, że pisarz nie musi przepraszać ks. Jankowskiego za naruszenie dóbr osobistych.
W marcu 2007 roku oficjalnie zainaugurował działalność Instytut ks. prałata Henryka Jankowskiego. Zadaniem Instytutu miało być m.in. dokumentowanie roli Kościoła katolickiego w historii PRL. Instytut wydał na ten temat kilka książek. Z czasem szefostwo instytutu zaczęło realizować pomysły, które wzbudzały falę krytyki. Na rynku pojawiła się m.in. woda mineralna oraz wino "Monsignore" z wizerunkiem kapelana Solidarności. Dochód ze sprzedaży wina i wody miał zasilać Instytut i pomóc w budowie bursztynowego ołtarza w bazylice św. Brygidy w Gdańsku, który był wielkim marzeniem prałata Jankowskiego.
W czerwcu 2008 roku prałat ogłosił, że zdecydował o zamknięciu Instytutu swojego imienia. We wrześniu 2009 r. przeszedł na emeryturę kapłańską. 31 sierpnia ubiegłego roku podczas uroczystej mszy z okazji 29. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych ogłosił decyzję o przejściu na emeryturę i zrzeczeniu się probostwa z ostatnim dniem września. Zmarł w lipcu tego roku.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.