Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - PZH potwierdził, że polski test na koronawirusa nadaje się do diagnostyki i jego czułość jest porównywalna z czułością testów dotąd stosowanych - powiedział PAP w piątek wiceminister nauki prof. Wojciech Maksymowicz. Wyjaśnił, że był to ostatni wymóg formalny, aby ruszyć z produkcją nowego testu.
Autorską metodę wykrywania SARS-CoV-2 opracowano w Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu. Dzięki dotacji z resortu nauki instytut chce wyprodukować do 150 tys. testów. Wytworzenie kolejnych partii testów będzie mogło być opłacone ze środków z sytemu ochrony zdrowia.
"To test genetyczny o największej czułości, który przeprowadza się na aparatach RT PCR" - powiedział PAP wiceminister nauki prof. Wojciech Maksymowicz i dodał, że to test stosowany w wykrywaniu SARS-Cov-2 jako podstawowy i w pełni diagnostyczny.
Maksymowicz dodał, że dotąd Polska kupowała zagraniczne testy na koronawirusa. "A według informacji IChB PAN polskie testy są nawet kilkakrotnie tańsze, niż te dostępne dotąd na rynku" - powiedział wiceminister.
Deklarowana liczba produkowanych testów z IChB PAN to 100 tys. tygodniowo. "Mam nadzieję, że dostęp do tych testów zwiększy liczbę wykonywanych w Polsce testów na koronawirusa" - skomentował wiceminister.
Aby ruszyć z produkcją testów, instytut musiał spełnić jednak szereg obostrzeń. "Dziś dostaliśmy potwierdzenie z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny o tym, że są to testy, które nadają się do diagnostyki i są o dużej czułości. W ten sposób wszystkie formalne sprawy potwierdzające wysoką jakość testów na poziomie porównywalnym z aktualnie wykonywanymi się zakończyła" - poinformował w rozmowie z PAP wiceminister nauki.
Pierwsza partia polskiego testu na koronawirusa wejdzie do produkcji w przyszłym tygodniu.
Prof. Wojciech Maksymowicz streścił, że najpierw skuteczność testu przeprowadzono na próbie 70 pacjentów Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. "To była walidacja, czyli sprawdzenie zgodności z innymi testami dostępnymi na rynku. Zgodność wypadła w 100 proc. pozytywnie" - podsumował.
Referencyjnym ośrodkiem w Polsce jest jednak Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny i tam również przeprowadzono badania, aby sprawdzić skuteczność testu. "Dziś dostaliśmy potwierdzenie o tym, że są to testy, które nadają się do diagnostyki i są o dużej czułości" - podsumował prof. Maksymowicz.
Dodał, że jeszcze w czwartek test uzyskał rejestrację w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Na pierwszą partia, która będzie produkowana ze środków resortu nauki, IChB PAN dostał 15 mln zł.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.