W Cluny w Burgundii odbędą się w dniach 9-12 września uroczystości kończące obchody 1100-lecia słynnego opactwa benedyktynów. Tamtejszy kościół klasztorny był przed zbudowaniem bazyliki św. Piotra w Rzymie największą świątynią chrześcijańską na Zachodzie.
Jubileuszowe obchody rozpoczęły się 12 września 2009 r. Mszą św. odprawianą przez ordynariusza diecezji Autun, biskupa Benoît Rivière’a i symbolicznym otwarciem 12 bram miasta.
Ich zakończenie uświetnią sympozja, spektakle światła i dźwięku, pokazy jeździeckie oraz wspólny posiłek przy każdej z 12 bram. Przez miasto przejdą taneczne korowody, grać będą zespoły muzyczne z całej Europy i odśpiewany zostanie hymn europejski. Imprezy przebiegać będą pod hasłem: „Cała Europa w Cluny”.
„Robi się z tej rocznicy wydarzenie kulturalne i turystyczne, ale my chcemy, by było to wydarzenie duchowe. Cluny jest znane nie tylko ze sztuki romańskiej, lecz przede wszystkim z klasztoru” – zaznacza rzecznik diecezji Autrun, na której terenie leży Cluny, ks. prałat Pierre Calimé.
Podkreśla, że „wielkim dziełem Cluny było życie tysięcy mnichów, którzy powierzyli życie Regule św. Benedykta”. Uważa więc, że w 2010 r. Cluny powinno być – przynajmniej dla wierzących i ludzi dobrej woli – okazją do ponownego odkrycia tego, co jest „prawdziwym sercem opactwa”, czyli pytanie z Reguły benedyktyńskiej: „Czy chcesz prawdziwego życia?”.
„Reguła św. Benedykta pozostaje ważna w dzisiejszych czasach, również dla ludzi świeckich” – uważa ks. Calimé. Cytuje słowa anglikańskiego arcybiskupa Canterbury, Rowana Williamsa, który streścił ją w słowach: „mnich ma być przejrzysty (bez złudzeń co do samego siebie), ma być twórcą pokoju (co puszczam w obieg wokół siebie?), ma być odpowiedzialny (za siebie i swoje czyny)”.
„To, co zostało tu powiedziane o mnichu, można powiedzieć o jakimkolwiek chrześcijaninie, jakimkolwiek obywatelu, o jakimkolwiek uczciwym człowieku prywatnym lub publicznym” – dodaje ks. Calimé.
Były proboszcz w Cluny, ks. Frédéric Curnier-Laroche podkreśla zaś, że Cluny jest idealnym miejscem dla spotkania wiary, sztuki i historii.
„Mnisi łączyli pracę z modlitwą, zgodnie z regułą św. Benedykta. Wprowadzili uprawę winorośli, wycinkę lasów pod uprawy, organizację gospodarczą, na której zyskał region. Jednocześnie prowadzili ważkie prace intelektualne nad tłumaczeniami i poznawaniem ludów. Przewodzili temu opaci, charakteryzujący się wielką duchowością” – przypomina ks. Curnier-Laroche.
Opactwo w Cluny założył 11 września 910 r. książę Akwitanii, Wilhelm Pobożny. Był to największy klasztor jaki kiedykolwiek powstał w Europie Zachodniej. Jego budowę ukończono w XII w. Opactwo stało się domem macierzystym dla ponad tysiąca klasztorów. Było zarzewiem reformy – zwanej potem kluniacką – służącej odnowie moralnej duchowieństwa.
Swoje apogeum opactwo przeżywało w XII w., po czym straciło na znaczeniu. W czasie rewolucji francuskiej służyło za kamieniołom, w wyniku czego popadło w ruinę. Ocalało zaledwie 10 proc. dawnego opactwa, które przekształcono w muzeum. Co roku odwiedza je ponad 100 tys. turystów. Wielu z nich to osoby udające się do odległego o 10 km Taizé.
W ramach obchodów 1100. rocznicy powstania opactwa w Cluny 2 maja br. odbyła się tam modlitwa prowadzona przez braci z ekumenicznej Wspólnoty z Taizé. Jej przeor, brat Alois ujawnił, że w 1960 r. prefekt departamentu Saône-et-Loire i ordynariusz Autun zapytali, czy Wspólnota Taizé zechciałaby osiedlić się w murach opactwa. Jej założyciel i ówczesny przeor, br. Roger odrzucił tę propozycję tłumacząc, że „duchowe dziedzictwo Cluny byłoby zbyt ciężkie do uniesienia” przez tę małą Wspólnotę.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.