Premier Włoch Silvio Berlusconi i jego rosyjski odpowiednik Władimir Putin podczas sobotniego nieformalnego spotkania w rezydencji Putina pod Moskwą żartowali, że będą sprawować funkcje premierów "do 120 roku (życia) " - podaje AFP powołując się na rosyjską telewizję NTV.
Według sieci NTV, Berlusconi podczas spotkania z Putinem, na marginesie II Światowego Forum Politycznego w rosyjskim Jarosławiu, poinformował, że ma zamiar sfinansować badania naukowe, które w "sposób spektakularny" zwiększą szanse na przedłużenie ludzkiego życia.
"Będziemy więc żyć do 120 lat?" - żartował premier Rosji. W kraju tym średnia długość życia jest krótsza niż w Bangladeszu i wynosi - dla mężczyzn - 60 lat - przypomina AFP.
"Wygląda na to, że tak" odparł Berlusconi, dodając, że według jego informacji życie osób sprawujących władzę będzie jeszcze dłuższe.
"Będziemy więc premierami do 120 roku (życia)?" - kontynuował Putin. "Nie sądzę, ponieważ premierzy mają dużo pracy. Męczymy się" - powiedział premier Włoch i podkreślił, że nie miał w tym roku "ani jednego dnia urlopu".
Berlusconi ma do czynienia z poważnym kryzysem politycznym w swym kraju, odkąd poróżnił się ze swym niegdysiejszym ważnym sojusznikiem politycznym - Gianfranco Finim.
W Rosji, po fali katastrofalnych pożarów, w których zginęło ok. 60 osób, Putin musiał stawić czoła niezadowoleniu opinii publicznej. Mimo to, podczas spotkania z grupą międzynarodowych ekspertów w ubiegłym tygodniu, rosyjski premier nie uciął spekulacji na temat jego ewentualnego powrotu na Kreml po wyborach prezydenckich w 2012 roku.
Berlusconiego i Putina łączą od lat bardzo przyjazne stosunki. Premier Włoch odwiedził Rosję wielokrotnie, a Władimira Putina nazywał "mężem opatrznościowym" Rosji.
W piątek Berlusconi powiedział, że prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew i Putin są "darem od Boga" dla narodu rosyjskiego.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.