Pierwsze w historii cięcia budżetowe dotkną w przyszłym roku hiszpańską rodzinę królewską - poinformowała w środę agencja AP. Tegoroczny budżet, zamrożony na poziomie z roku 2009, wynosi 8,9 mln euro.
Jednak w przyszłym roku rodzina królewska będzie dysponowała mniejszymi środkami, a oficjalna obniżka zostanie ujawniona w kolejnych tygodniach - powiedział anonimowy przedstawiciel Pałacu Królewskiego.
Zaprzeczył także doniesieniom mediów, jakoby cięcia były wprowadzane z inicjatywy Juana Carlosa. Wyjaśnił, że był to raczej proces negocjacji z rządem. Jednocześnie podkreślił, że hiszpańscy monarchowie chcą przyłączyć się do reszty Hiszpanów, którzy zaciskają pasa, by kraj wyszedł z prawie dwuletniej recesji.
Wielkość cięć budżetowych nie jest jeszcze znana, lecz dwie hiszpańskie gazety sugerują, iż mogą one sięgać nawet 9 procent. Zdaniem przedstawiciela Pałacu, jest to najprawdopodobniej tylko wniosek wyciągnięty z tegorocznych obniżek płac pracowników królewskich.
W czerwcu 140 pracowników pałacu dołączyło do reszty urzędników państwowych, gdy ich płace skurczyły się średnio o 9 procent.
W ramach oszczędności król Juan Carlos i królowa Sofia skrócili wakacyjny pobyt w letniej rezydencji na Majorce, podczas którego rzadziej niż w poprzednich latach korzystali z jachtu "Fortuna" i przyjmowali mniej gości niż zwykle.
To nie pierwsza europejska rodzina królewska, która odczuwa skutki ciężkich czasów. W lipcu w związku z kryzysem budżetowym w Wielkiej Brytanii wydatki musiała zmniejszyć Elżbieta II.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.