Po ujawnieniu przez działającą pod egidą Kościoła komisję ogromnej skali pedofilii, jakiej dopuścili się księża w Belgii, belgijscy politycy mnożą apele o większe zaangażowanie wymiaru sprawiedliwości i powołanie parlamentarnej komisji śledczej w tej sprawie.
Polityków liberalnych i socjalistycznych oburza to, że chadecki minister sprawiedliwości Stefaan De Clerck zbyt - ich zdaniem - polega na instytucjach Kościoła w ukaraniu sprawców wszystkich przypadków nadużyć seksualnych i zadośćuczynieniu ofiarom.
"Jest pilną sprawą, by to wymiar sprawiedliwości przejął rozpatrywanie skarg ofiar nadużyć popełnionych przez ludzi Kościoła" - głosi oświadczenie wydane przez dwoje deputowanych socjalistycznych, Thierry'ego Gieta i Karine Lalieux. Zaapelowali oni, by minister polecił prokuraturze federalnej wszczęcie szerokiego śledztwa, obejmującego wszystkie przypadki pedofilii w Kościele.
W ten sposób miałaby być kontynuowana praca niezależnej, ale korzystającej ze wsparcia Kościoła komisji badającej przypadki pedofilii i innych nadużyć, która opublikowała tydzień temu wstrząsający raport o 475 skargach z powodu molestowania seksualnego i 13 samobójstwach wśród ofiar. Część z ofiar księży, a także innych osób pracujących w instytucjach Kościoła, to dzieci w wieku kilku lat.
W belgijskiej reakcji na skandal wokół pedofilii w Kościele widać ślady traumy po głośnych zbrodniach Marca Dutroux, który w latach 90. porwał, torturował i wykorzystał seksualnie sześć dziewcząt w wieku od 8 do 19 lat, zabijając cztery z nich.
"Społeczeństwo ma prawo do obrony przed tymi, którzy dopuścili się nadużyć i powinni zostać za to ukarani. Jedynie wymiar sprawiedliwości może tego dokonać, w poszanowaniu praw ofiar, a także zasady domniemania niewinności" - uważają socjaliści.
Tymczasem De Clerck opowiedział się za tym, by sam Kościół nadal badał przypadki pedofilii poprzez "ośrodek pojednania", którego powołanie zostało zapowiedziane w poniedziałek. Zdaniem ministra, wymiar sprawiedliwości powinien współpracować w prowadzonych śledztwach z Kościołem. Jego apel zgodnie odrzucili w czwartek belgijscy prokuratorzy, tłumacząc to koniecznością zachowania niezależności i neutralności światopoglądowej prowadzonych postępowań ws. pedofilii. Obecnie toczy się 13 takich postępowań.
Partia flamandzkich liberałów Open Vld zgłosiła już projekt nowelizacji kodeksu karnego, przewidującej wydłużenie do 30 lat okresu przedawnienia "nadużyć seksualnych w Kościele i poza nim". Ponadto jej eurodeputowani zaproponowali powołanie specjalnej parlamentarnej komisji, która zbada przypadki nadużyć i określi, w jaki sposób można usprawnić śledztwa oraz dostosować sankcje. W razie potrzeby komisja mogłaby zostać przekształcona w komisję śledczą - dodają liberałowie. Apelują także o to, by punkt, do którego mają się zgłaszać ofiary, powstał poza Kościołem katolickim.
Tłem dla żądań belgijskich polityków jest los biskupa Brugii Rogera Vangheluwe, który w kwietniu podał się do dymisji, przyznając się do trwającego wiele lat wykorzystywania seksualnego swego nieletniego krewnego. Nie wiadomo, czy otwarte przez prokuraturę postępowanie w tej sprawie nie ugrzęźnie z powodu przedawnienia lub braku dowodów. Ku oburzeniu komentatorów prasowych jedyną konkretną sankcją, jaka grozi biskupowi, jest przeniesienie przez papieża do stanu świeckiego.
Odpowiadający za reagowanie na przypadki pedofilii w Kościele biskup Tournai, Guy Harpigny zapowiedział, że ma zamiar zwrócić się do wszystkich belgijskich biskupów o opracowanie listy 91 wciąż żyjących księży-pedofili wymienionych w raporcie i wytoczenie im procesów kanonicznych. Ale one także co najwyżej doprowadzą do przeniesienia duchownych do stanu świeckiego - zastrzegł.
Po raporcie Kościół katolicki w Belgii po raz kolejny przyznał się do "błędów przeszłości", jeśli chodzi o reagowanie na przypadki wykorzystywania seksualnego nieletnich przez osoby duchowne, i zapewnił, że będzie do dyspozycji ofiar.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.