Pewne uspokojenie sytuacji epidemicznej na Łotwie pozwala również Kościołowi katolickiemu na stopniową normalizację działalności. Okazją do podsumowania minionych kilku miesięcy była konferencja dla księży pracujących w archidiecezji ryskiej.
Kościół katolicki na Łotwie wyszedł na razie z pandemii obronną ręką. Początkowo władze państwowe, podobnie jak w innych krajach, starały się narzucić wspólnotom wyznaniowym surowe restrykcje, łącznie z całkowitym zamknięciem miejsc kultu i zakazem sprawowania liturgii.
Absurd tej sytuacji podkreślał jednocześnie brak podobnych obostrzeń np. w centrach handlowych. Ostatecznie w wyniku negocjacji z przedstawicielami największych Kościołów udało się osiągnąć kompromis, który uratował przed dezintegracją życie religijne w kraju, w tym działalność mniejszych wspólnot.
Łagodny przebieg pandemii na Łotwie spowodował, że nałożone restrykcje epidemiologiczne należały do najłagodniejszych w Europie.
Same zaś władze, po otrząśnięciu się z paniki, przystąpiły do dialogu z Kościołami, uznając ich ważny wkład społeczny i psychologiczno-duchowy. Znalazło to wyraz w ogólnych wytycznych tutejszego ministerstwa obrony w odniesieniu do sytuacji nadzwyczajnych. Poniekąd symbolem tej normalizacji stało się umieszczenie w ubiegłym miesiącu w remontowanej wieży ryskiej katedry tzw. kapsuły czasu. W uroczystości, obok miejscowych biskupów, wzięli udział: prezydent i premier Łotwy.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.