Nie ma zgody na agresję w imię walki politycznej i kampanii prezydenckiej - podkreślił premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu odniósł się w ten sposób do zniszczenia samochodu kandydata na prezydenta Krzysztofa Bosaka. Auto, którym porusza się Bosak po Polsce, zostało zdewastowane w Toruniu.
"Samochód Krzysztofa Bosaka został zniszczony. Poprosiłem ministra (szefa MSWiA, Mariusza) Kamińskiego o zajęcie się sprawą. Nie ma zgody na agresję w imię walki politycznej i kampanii prezydenckiej. Każdy ma prawo do własnych poglądów - ich wolność jest i będzie w Polsce pod szczególną ochroną" - napisał szef rządu w czwartek na Twitterze.
Z informacji PAP wynika, że samochód, którym porusza się Bosak po Polsce w trakcie kampanii prezydenckiej, został zniszczony, gdy ten przemawiał do Torunian przy pomniku Mikołaja Kopernika.
Na aucie ktoś napisał "faszysta" i zostały w nim przebite opony.
"Sukces Krzysztofa Bosaka i rosnące poparcie w społeczeństwie prowokuje takie akty wandalizmu. Na szczęście są to sytuacje marginalne, a zdarzenie w Toruniu było jedynym tego typu w całej kampanii wyborczej" - poinformował PAP sztab kandydata Konfederacji na prezydenta.
Sprawa została zgłoszona do organów ścigania. Toruńska policja potwierdziła, że takie zawiadomienie wpłynęło.
"Zapewniono nas, że miejsce tego zdarzenia jest objęte monitoringiem i namierzenie sprawców, to kwestia czasu. Nie przywiązujemy do tej sprawy dużej wagi. Kampania toczy się dalej" - poinformował sztab Bosaka.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.