Głodówkę rozpoczęło w środę sześć sanitariuszek szpitala w Starachowicach (Świętokrzyskie). Powodem protestu jest decyzja dyrekcji o przekazaniu sprzątania w lecznicy zewnętrznej firmie.
Jak powiedziała PAP jedna z głodujących Kazimiera Tatarak z zakładowej Solidarności, protestujące domagają się unieważnienia przetargu, który wyłonił firmę sprzątającą. Ma ona świadczyć te usługi od 1 listopada.
Tatarak dodała, że panie, które rozpoczęły głodówkę, mają w środę dzień wolny, ale będą kontynuować protest także, kiedy będą pracowały.
Pod koniec września sanitariuszki przez trzy dni prowadziły strajk okupacyjny w pomieszczeniu przed gabinetem dyrektorki.
Dyrektor szpitala Jolanta Kręcka nie komentuje sprawy.
Jak powiedział PAP wicestarosta starachowicki Andrzej Sendecki - powiat jest organem założycielskim dla lecznicy - decyzja o przekazaniu części usług dla szpitala firmie zewnętrznej leży w gestii dyrekcji. "Szpital jest zadłużony na ok. 51 mln zł, a takie rozwiązanie przyniosłoby oszczędności" - powiedział PAP starosta.
Jak wyjaśniła PAP Tatarak, sanitariuszki szpitalne to salowe, które przeszły odpowiednie przeszkolenie.
To czwarty protest zorganizowany przez związkowców ze starachowickiego szpitala w ciągu ostatnich trzech lat. Pracownicy m.in. prowadzili głodówkę przeciw planom prywatyzacji placówki.(PAP)
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.